Zanim jednak wozy miną bramę trzeba się przygotować.
- Zebrać informacje, ustalić kolejność wozów i przekazać wytyczne - mówi porucznik, Sebastian Krajnik z grupy bojowej Alfa.
Poza bazą trzeba mieć oczy wokół głowy. Zwraca się uwagę na dziwnie usypane kamienie czy samochody, które przejeżdżają zbyt blisko wojskowych wozów. Na co jeszcze?
Na VIII zmianie w Afganistanie grupy bojowe pochodzą z jednostki ze Świętoszowa. Znają się od lat, wspólnie przeszli kilkumiesięczne szkolenie. Jak sami przyznają to ułatwia wykonywanie zadań. - Musimy na sobie polegać. Zawsze ubezpieczać kolegę, który przeszukuje cywila, od tego zależy zdrowie, a nawet życie żołnierza - mówi porucznik Krajnik. Stres żołnierzom grup bojowych towarzyszy nie tylko na patrolu, ale także trzeba sobie z nim poradzić już po powrocie.
Jak powtarzają żołnierze, mimo zagrożenia praca ta daje doświadczenie i satysfakcję.
Magdalena Pilor (oprac. BO)