Wojciecha Pilichowskiego nie trzeba przedstawiać fanom muzyki. Swoją karierę rozpoczynał pod koniec lat 80., m.in. u boku Jana Borysewicza. Później występował z wieloma artystami i równolegle rozpoczął karierę solową. Zarejestrował ponad 250 płyt w bardzo różnych konfiguracjach. W Radiu Opole pojawił się z towarzyszeniem gitarzysty Dawida Trawickiego, perkusisty Mateusza Kroka oraz klawiszowca Bartka Pokrywki.
Młodzi muzycy grają u boku Pilichowskiego, podobnie jak on sam stawiał pierwsze muzyczne kroki, występując z gigantami polskiego rocka. Wojciech Pilichowski uważa, że jest to jakaś forma spłacania długu - to co kiedyś otrzymał od swoich mentorów, teraz oddaje innym.
- Ważne jest budowanie dobrej atmosfery w pracy muzyka, ale nie jest to możliwe bez serca i przekonania – zaznacza Pilichowski.
Obecny skład rozpoczął pracę mniej więcej trzy i pół roku temu. - Progres rozkłada się na różne czynniki, od przygotowania do samych prób, przez koncerty i pracę studyjną czyli nagrywanie albumów. Płyta "
Conjunction" jest dowodem, że bardzo dobrze wybrałem muzyków. Postawiłem na ludzi, którzy są ponadprzeciętnie zdolni – mówi Wojciech Pilichowski.
Zapytany o radę dla młodych muzyków, Wojciech Pilichowski powiedział, że oparł swoją karierę na dwóch filarach - jest muzykiem sesyjnym i autorem solowych projektów. - To jest bardzo ważny czynnik, żeby w sposób odpowiedzialny budować swoje życie jako muzyka. To wymaga więcej pracy, ale ważna jest wszechstronność – dodaje.