- Eklektyzm - to najbardziej trafne określenie mojego stylu - zaznacza Filip Mizia. - Precyzyjnie określa moja muzykę. Można tutaj znaleźć więcej powiązań. Niewątpliwie jest w tym trochę alternatywy. Jest też w tym troch rocka, zdarza się też pop. Jazz na pewno jest tym gatunkiem, w który jeszcze nie poszedłem. Hip-hop jak najbardziej. Ja mam tak, że jak już wejdę na scenę, to jest wybuch energii i duża adrenalina - dodaje Mizia.
Filip Mizia zagrał koncert w poszerzonym składzie, z udziałem Piotra Wita na gitarze elektrycznej i syntezatorze, Marcina Włodarczyka na instrumentach klawiszowych i Marcina Urszulaka na perkusji.
Pierwsza godzina koncertu była transmitowana na naszej antenie. Dodajmy, ze Studio M im. SBB Radia Opole posiada swój profil na Facebooku, gdzie można śledzić informacje dotyczące koncertów.