Poseł Mniejszości Niemieckiej Ryszard Galla, szef sejmowego Koła Przyjaciół Odry, mówił o tym, że brał już udział w wielu odrzańskich konferencjach, z których niewiele wynikało, ale zaznaczył też, że cieszy go aktywność wojewody Adriana Czubaka. Jego zdaniem, potrzebne są pieniądze nie tylko na nowe inwestycje, ale także konserwację tych zakończonych. Zdaniem Bogdana Tomaszka z PiS, byłego wojewody i byłego senatora, trzeba zadbać o zbiorniki retencyjne, bo poziom wody w Odrze jest za niski. Tomaszek mówił o fatalnie wykonanym zbiorniku we Włodzieninie, nigdy nie zbudowanym zbiorniku w Kotlarni, wreszcie o zbiorniku Racibórz, który miał być mokry a został zaplanowany jako suchy.
Szymon Ogłaza z PO mówił o biurokratycznych kłopotach z budową polderu Żelazna, ale wskazywał także na turystyczny potencjał Odry i jej dorzecza. Apelował także o to, by w debatach o Odrze mniej było zadęcia i propagandy. W podobnym tonie wypowiadał się Grzegorz Sawicki z PSL, który chwalił ambitne plany, ale zwracał uwagę, że trzeba się naprawdę postarać, by sięgnąć po 8 mld euro, które ma dla Odry unia. Także Grzegorz Zawiślak z Kukiz ‘15apelował o to, by dyskutować o działaniach a nie „dyskutować o dyskusjach”.
Małgorzata Wilkos z Solidarnej Polski zapewniała, że taki będzie cel prawdopodobnie cyklicznych kongresów w Opolu – rozliczanie z osiągnięć i ich braku. Krzysztof Drynda z Porozumienia przypominał, że reaktywacja odrzańskiego szlaku to część budowy szlaku transportowego Północ – Południe, z kolei Edward Delewicz z Nowoczesj opowiadał o problemach towarzyszących rewitalizacji portu rzecznego w Koźlu.