- Bardzo byśmy chcieli wiedzieć, jak będzie się rozwijała pandemia, ale przewidywania są tylko przewidywaniami i na ich podstawie planujemy. Będziemy na bieżąco reagować - zaznaczyła minister Machałek. - Nic nie zastąpi, szczególnie u małych dzieci, kontaktów z rówieśnikami i nauczycielem, ale to też ważne dla rodziców, żeby dzieci w szkołach mogły być - dodała.
Gość Magdaleny Ogórek podkreśliła także, że powrót do szkół najmłodszych klas odbędzie się z zachowaniem reżimu sanitarnego. - Rząd stosuje obostrzenia, nie po to, żeby uprzykrzyć komuś życie, ale żeby zapewnić wszystkim, którzy zachorują, miejsce w szpitalu - zaznaczyła. - Mam nadzieję, że trzecia fala będzie mniejsza, przy mądrym zachowaniu wszystkich. Sądzę, że w związku z otwarciem szkół, nie będzie zwyżki zachorowań, bo są dane pokazujące, że dzieci nie zarażają się wzajemnie.
Wiceminister odniosła się także do słów posła Nowoczesnej Witolda Zembaczyńskiego o tym, że przed otwarciem szkół powinni być zaszczepieni nauczyciele. Powiedziała, że najpierw muszą być zaszczepieni medycy i seniorzy, czyli grupa zero i grupa pierwsza. - Chciałabym bardzo, żeby nauczyciele jako grupa mogła być zaszczepiona, ale mając szczepionkę w takiej ilości to podjęto decyzję o tym, by szczepić tak, aby to działanie było najbardziej efektywne, żeby jak najmniej Polaków traciło życie.
Jeśli chodzi o szczegóły funkcjonowania szkół od poniedziałku, to oprócz mierzenia temperatury, jeśli wystąpią objawy infekcji górnych dróg oddechowych, będą też inne zalecenia: W miarę możliwości ci sami nauczyciele w grupie; rekomendowane jest, aby klasy przychodziły do szkoły na różne godziny, żeby się nie mieszały; klasy będą miały ograniczoną możliwość kontaktowania się z innymi klasami; wchodzenie i wychodzenie do budynku różnymi wejściami, jeśli jest taka możliwość.