Jacek Niesłuchowski, opozycyjny radny był innego zdania. Zauważył, że BCM to jedyna placówka w województwie, która odnotowała ujemny wynik finansowy. - Gratulacje Panie dyrektorze, strata 2 mln 200 tysięcy złotych to rekord a ponadto to jest o 700 tysięcy złotych więcej niż rok temu - przypomniał radny Niesłuchowski.
Na pytanie, czy przy ostatnim kontrakcie, szpital mógł zakończyć rok bez straty, zacytował raport Najwyższej Izby kontroli. - Wyniki tej kontroli są druzgocące, NIK wskazał, że szpital nie przeprowadził restrukturyzacji - podkreślił Jacek Niesłuchowski. Krzysztof Konik ripostował. - Dokument na który powołuje się radny dotyczy okresu z lat 2005-2014 w związku z tym odnosi się do restrukturyzacji przeprowadzonej przez budżet państwa w latach 2005 i 2007. Najważniejsze jest, to że szpital się rozwija i planowane są kolejne inwestycje - wskazywał Krzysztof Konik.
Czy te rozwiązania wpłyną na poprawę wyniku finansowego? - Jeżeli w przyszłości będziemy leczyć przy ulicy Mossora i odejdziemy z budynku przy ul. Nysańskiej to oszczędności wyniosą 400 tysięcy złotych - tłumaczył Krzysztof Konik.
- Jako opozycja zauważamy pozytywy związane z remontami, ale przypomnę Panu dyrektorowi, że tam gdzie wcześniej zakładał oszczędności w wysokości kilkuset tysięcy złotych, zaoszczędził jedynie kilkadziesiąt tysięcy - zaznaczył opozycyjny radny.
- My nie jesteśmy po to by robić dobry wynik finansowy, tylko żeby zapewnić opiekę zdrowotną mieszkańcom powiatu. Stawiamy chociażby na ginekologię i coraz więcej kobiet to zauważa - odpowiadał na zarzuty dyrektor BCM.
Natomiast radny Niesłuchowski powiedział, że w planach szpitala jest likwidacja SORu. - Panie radny! trzeba czytać dokumenty ze zrozumieniem - odpowiadał Krzysztof Konik, z kolei Jacek Niesłuchowski wyjaśnił, że czytał dokument ze zrozumieniem a adwersarzowi zarzucił demencję.