Jak przyznał samorządowiec, spora część, bo około połowy tych wydatków to pieniądze przeznaczone na inwestycje. Jego zdaniem, jest to możliwe między innymi dzięki przypadającym w tym roku wyborom parlamentarnym, przed którymi gminom było łatwiej pozyskiwać pieniądze z budżetu państwa.
- Jesteśmy na wygranej pozycji, ze otrzymaliśmy tyle dofinansowań - powiedział.
Zdaniem włodarza gminy, rodzi to jednak wyzwanie dla urzędników, którzy będą musieli sprawnie wykorzystać przyznane środki.
Największe nakłady inwestycyjne gmina poniesie na rozbudowę kanalizacji. To między innymi prace prowadzone w Starych Budkowicach, które po ich zakończeniu w całości będą podłączone do sieci. Jak jednak zauważają władze gminy, to wciąż kropla w morzu potrzeb. Po zakończeniu tych prac skanalizowane będą jedynie 3 spośród 14 miejscowości w gminie, co jest efektem wieloletnich zaniedbań w tej kwestii. Nie wszędzie jednak uda się doprowadzić sieć. Tam, gdzie będzie to nieopłacalne, samorząd chce stawiać na przydomowe oczyszczalnie ścieków. W ich zakupie i montażu także mają pomóc pieniądze z zewnątrz.
Zdaniem wójta, to nie koniec dobrej passy w gminie.
- Teraz ruszają nabory w ramach funduszy europejskich dla Opolszczyzny. Będziemy aplikować i już aplikujemy o kolejne dofinansowania - zapewniał.
Jak jednak usłyszeliśmy, większy nacisk niż na rozbudowę infrastruktury, będzie teraz kładziony chociażby na projekty społeczne, takie jak polityka rodzinna i senioralna, czy wsparcie dla niepełnosprawnych.
Z samorządowcem rozmawialiśmy także o gminnej komunikacji autobusowej, a także planach związanych z transportem drewna. Dziś - mimo wcześniejszych zapowiedzi stawiania na kolej - nadal odbywa się to z wykorzystaniem ciężarówek. Jak usłyszeliśmy, na razie nic nie wskazuje na to, by w najbliższym czasie sytuacja miała się zmienić.