Polityk zwracał uwagę, że planowane nowe mechanizmy podejmowania decyzji we wspólnocie stanowią niebezpieczeństwo dla suwerenności poszczególnych państw, jak i demokracji.
- Tworzy się struktury zarządzania, które [...] absolutnie nie podlegają kontroli społecznej; ani rządów krajowych, ani tym bardziej narodów. Pojęcie, które tam się wprowadza, pojęcie praworządności, ma być takim lewarem na kraje, które są niepokorne - wskazywał, zwracając także uwagę na możliwe manipulacje z tym związane.
- Przy braku definicji pojęcia praworządności, de facto wszystko można do tego szerokiego worka wrzucić i już się wrzuca. Każdy kraj można nękać, pozbawiać środków, karać sankcjami pod pozorem naruszania niesprecyzowanych standardów praworządności - ostrzegał.
Gość magazynu Spięcie wskazał też, co należy rozumieć pod pojęciem 'IV Rzeszy", a także przybliżył, na jakim etapie są obecnie starania o pociągnięcie Niemiec do finansowej odpowiedzialności za straty zadane Polsce podczas II wojny światowej.