Parlamentarzystę zapytaliśmy także o wydarzenia, do których doszło 1 sierpnia. Przypomnijmy, że wówczas przestrzeń powietrzną Polski naruszyły białoruskie śmigłowce, które przelatywały nad okolicą Białowieży przez około 10 minut.
- Zdarzyło się coś, co się zdarza także na całym świecie, to znaczy Białorusuni dokonują prowokacji - powiedział.
Wiceminister wskazywał też, że tego typu zdarzenia stają się przedmiotem walki politycznej.
- Politycy opozycji natychmiast rzucają się do gardła rządzącym, polityzując ten temat. Tak, jakby minister obrony narodowej osobiście siedział za działkiem przeciwlotniczym i miał strzelać do śmigłowców [...] Na przykład Radosław Sikorski oczekiwał, żebyśmy zestrzelili te śmigłowce. Skończeni idioci, którzy po prostu nie wiedzą, o czym mówią - mówił Marcin Ociepa.
Polityka zapytaliśmy także o przygotowanie polskiej armii na kolejne tego typu prowokacje, a także o skuteczność i możliwości sił NATO w obliczu białoruskich prowokacji.