- Wojna w krainie uświadomiła NATO m.in. że musi posiadać zdolność do produkcji wystarczającej ilości amunicji. Dlatego spodziewałbym się po spotkaniu w Waszyngtonie środków zaradczych. Istotne jest też to, że w USA będą niebawem wybory i prawdopodobna wygrana Donalda Trumpa, którego polityka wobec Ukrainy może się diametralnie zmienić.- mówił politolog dr Grzegorz Balawajder, czyniąc jednak zastrzeżenie, że ta zmiana postawy USA wobec Kijowa nie musi wcale nastąpić, bo pragmatyka polityki bywa często różna od wcześniejszych zapowiedzi, szczególnie przedwyborczych.
Dr Balawajder ocenił także sytuacje polityczną we Francji po wyborach parlamentarnych. W jego ocenie, rolę stabilizatora sceny politycznej, mimo braku zdecydowanej przewagi któregoś z bloków, pełnił będzie prezydent Macron, bo tak skonstruowany jest sytem polityczny we Francji. Stąd też nie będzie prawdopodobnie żadnych radykalnych ruchów, jak choćby ponowne wyjście z NATO.