Solidarność RI chce, aby część gruntów była podzielona między rolników, a reszta przekazana skarbowi państwa. Porozumienie Rolników Opolszczyzny
kilka tysięcy hektarów przekazać między gospodarstwa rodzinne, a resztę pozostawić Top Farms.
- W maju ubiegłego roku przedstawiliśmy panu prezesowi Opolskiej Izby Rolniczej naszą koncepcję. Liczyliśmy, że prezes IR zechce się spotkać i o tym porozmawiać. Tak się nie stało. W grudniu, nagle z Porozumieniem Rolników Opolszczyzny podpisał porozumienie i mówi o pozostawieniu części ziemi spółce Top Farms - wyjaśnił gość Radia Opole.
Zaznaczył przy tym, że Porozumienie Rolników Opolszczyzny nie ma struktur w powiecie głubczyckich, a chcą decydować o gruntach i miejscach pracy w powiecie.
- Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa jest głównym rozgrywającym. Najgorsze jest to, że oddział w Opolu nie ma koncepcji na rozwiązanie tej sprawy - podkreślił Tomasz Ognisty.
- Protest to pokazanie, że nic o nas bez nas w powiecie - dodał.
W internetowej części rozmowy Tomasz Ognisty powiedział, że przypadek firmy Top Farms, nie jest odosobniony. W 2011 roku kiedy weszła ustawa nakazująca wydzielenie części dzierżawionych gruntów, co wiązało się z koniecznością zakończenia dzierżawy kilka lat później.
- Z moich informacji takich firm jest w kraju ponad 100. Te firmy znajdują się na terenie województwa wielkopolskiego, opolskiego, pomorskiego i zachodniopomorskiego. Są one mniejszością wśród dzierżawców, ponieważ większość dzierżawców w 2011 roku zgodziła się na wyłączenie 30 % swoich gruntów.