„Wzrost jest teraz naszą narodową misją" – powiedziała Reeves w wygłoszonym w Londynie przemówieniu, podkreślając, że „nie ma czasu do stracenia”. „Wielokrotnie ostrzegałam, że ktokolwiek wygra wybory powszechne, odziedziczy najgorszą sytuację od czasów II wojny światowej. To, co zobaczyłam w ciągu ostatnich 72 godzin, tylko to potwierdziło” – wyjaśniła.

Jednym z kluczy do wzrostu gospodarczego ma być budownictwo i infrastruktura. Reeves zapowiedziała, że rząd Partii Pracy, zgodnie z jej manifestem wyborczym, ustanowi wiążący cel wybudowania 1,5 mln nowych domów w ciągu najbliższych pięciu lat, w tym tanich domów socjalnych. Aby osiągnąć ten cel, uproszczone zostaną pozwolenia na budowę i powołana zostanie grupę zadaniowa w celu przyspieszenia realizacji wstrzymanych inwestycji mieszkaniowych.

Skomplikowana procedura uzyskiwania pozwoleń na budowę jest wskazywana jako główny powód poważnego deficytu mieszkaniowego, z którym zmaga się Wielka Brytania, a zarazem jako jeden z hamulców wzrostu gospodarczego. Zapowiedziany przez Reeves cel oznacza konieczność budowania 300 tys. domów rocznie, a to poziom, który po raz ostatni został osiągnięty w latach 50. XX wieku.

Problem powolnego uzyskiwania zezwoleń i łatwości, z jaką lokalne społeczności mogą blokować inwestycje, w jeszcze większym stopniu dotyczy projektów infrastrukturalnych. Ministra zapowiedziała, że decyzje dotyczące dużych projektów infrastrukturalnych będą podejmowane na szczeblu krajowym, a nie lokalnym, oraz że zniesiony zostanie faktyczny zakaz rozwoju energetyki wiatrowej na lądzie.

Zapewniła, że rząd Partii Pracy nie zamierza podnosić składek na ubezpieczenie społeczne ani VAT, Wielka Brytania jest bezpiecznym miejscem do inwestowania, jest otwarta na biznes i chce współpracować z firmami.

Po objęciu w piątek władzy przez Partię Pracy Reeves została pierwszą w historii Wielkiej Brytanii kobietą na stanowisku ministry finansów.

Z Londynu Bartłomiej Niedziński (PAP)

bjn/ mms/