Szczyt NATO/ Szwecja po raz pierwszy będzie uczestniczyć w szczycie Sojuszu
Delegacja szwedzka z premierem Ulfem Kristerssonem m.in. złoży sprawozdanie z wywiązania się z pierwszych zobowiązań kraju wobec NATO oraz pozna miejsce Szwecji w strukturze dowodzenia Sojuszu.
W ciągu pierwszych czterech miesięcy rząd w Sztokholmie podjął decyzję o wysłaniu zredukowanego batalionu wojska na Łotwę; trwa jego formowanie, a pierwsi z 400-500 żołnierzy wraz z wozami bojowymi i czołgami mają rozpocząć misję na początku 2025 roku. Szwedzkie siły powietrzne w maju dołączyły do natowskiego programu nadzoru powietrznego NATO Air Policing. Zadaniem patroli szwedzkich myśliwców Gripen, stacjonujących w Ronneby na południu kraju, jest zapewnienie bezpieczeństwa regionowi Morza Bałtyckiego, a zwłaszcza przestrzeni powietrznej krajów bałtyckich.
Szwecja w integracji wojskowej z NATO bierze przykład z Finlandii, która wstąpiła do Sojuszu rok wcześniej. Wśród doświadczeń, z których korzystają Szwedzi, jest przejście na angielskojęzyczne wewnętrzne nazewnictwo oraz dostosowywanie struktur wojskowych. Trwają szkolenia oficerów, którzy zostaną wysłani do sztabów NATO.
Szwecja i Finlandia zwiększają nie tylko nakłady na zbrojenia, ale też inwestują w infrastrukturę: połączenia drogowe i kolejowe, porty i lotniska. Na północy powstaje korytarz transportowy prowadzący z zachodu (z Norwegii) na wschód.
W NATO Szwecja ma pełnić rolę państwa przyjmującego pomoc od USA i sojuszników. Szwedzkie wojsko ma być zdolne logistycznie do przetransportowania międzynarodowych sił do Finlandii i krajów bałtyckich. Taki scenariusz jest już odgrywany podczas ćwiczeń w Skandynawii. Szczegóły pozostają tajne.
Szwecja oraz Finlandia podpisały i zatwierdziły umowy z USA o współpracy obronnej, dające wojsku amerykańskiemu dostęp do baz i infrastruktury.
W Waszyngtonie oba kraje czekają na decyzję w sprawie miejsca w strukturze NATO. W czerwcu wstępnie zdecydowano, że Szwecja, Finlandia oraz Norwegia podlegać będą sztabowi dowodzenia NATO w Norfolk w USA. Natomiast na razie nie sprecyzowano, co stanie się ze strategicznie położoną na Bałtyku wyspą Gotlandia (należy do Szwecji) oraz autonomicznymi i zdemilitaryzowanymi Wyspami Alandzkimi (Finlandia).
Według jednej z rozpatrywanych opcji bałtyckie wyspy będą podlegać dowództwu NATO w Brunssum w Holandii, podobnie jak Dania wraz z kluczowymi dla marynarki wojennej cieśninami duńskimi, oraz Litwa, Łotwa i Estonia. Minister obrony Szwecji Pal Jonson twierdzi, że w kwestii dowództwa brane pod uwagę będą wyłącznie kwestie wojskowe, a nie polityczne.
Ze Sztokholmu Daniel Zyśk (PAP)
zys/ akl/ mow/