Szczyt NATO/ Wśród głównych tematów pomoc dla Ukrainy i aktualizacja planów obronnych Sojuszu
Podobnie jak rok temu w Wilnie, jubileuszowy szczyt Sojuszu Północnoatlantyckiego, zbierający się 75 lat po jego założeniu, będzie skupiony głównie na Ukrainie i rosyjskiej agresji.
Jak powiedział podczas briefingu prasowego zapowiadającego trzydniowe wydarzenie (9-11 lipca) wysoki rangą przedstawiciel Białego Domu, głównym konkretnym rezultatem spotkania w Waszyngtonie będzie ogłoszenie "szeregu historycznych i daleko idących" kroków w sprawie wsparcia Ukrainy.
Chodzi tu zarówno o "znaczące wzmocnienie" obrony powietrznej Ukrainy - nie wyklucza się dostarczenia jej nowych systemów Patriot - jak i o długoterminowy pakiet wsparcia wojskowego, politycznego i gospodarczego dla Kijowa. Wraz ze zobowiązaniem ukraińskiego rządu do podjęcia szeregu reform i potwierdzenia przez NATO, że Ukraina zostanie członkiem Sojuszu, ma to stanowić zapowiadany przez Waszyngton "most Ukrainy do NATO".
Mówiąc o tych decyzjach, asystent sekretarza stanu USA ds. Europejskich James O'Brien stwierdził, że mają one zademonstrować, że Władimir Putin "nie jest w stanie przeczekać" Zachodu.
"Kiedy Rosja zobaczy, że nie może używać swojego terytorium do ostrzeliwania Ukrainy; że nie może powstrzymać Ukrainy przed zrestartowaniem swojej gospodarki; że z wystarczającą obroną powietrzną i wsparciem Zachodu Ukraina może kontynuować walkę przez znaczący czasu, może nastać moment, kiedy Rosja będzie musiała zastanowić się, czy może dalej prowadzić swoją agresję" - tłumaczył urzędnik.
Według Białego Domu, wciąż negocjowany jest tekst końcowego komunikatu ze szczytu. Choć według doniesień mediów Waszyngton nie zgodził się na użycia sformułowania o "nieodwracalności" drogi Ukrainy do NATO, to urzędnicy administracji twierdzą, że w tekście będą zawarte "mocne" deklaracje.
Poza sprawami Ukrainy, owocami szczytu mają być dalsze uaktualnienia regionalnych planów obronnych NATO oraz przedstawienie przez państwa niespełniające wymogu wydatków obronnych na poziomie 2 proc. PKB konkretnych planów dojścia do tego poziomu. Pytany w piątek o propozycję prezydenta Andrzeja Dudy, by zwiększyć wymóg z 2 do 3 proc., przedstawiciel Białego Domu stwierdził, że każdy sojusznik ma prawo zgłaszać własne propozycje, a wzajemne motywowanie się i wywieranie presji w tej sprawie przez sojuszników jest "normalne i naturalne".
Trzecim priorytetem szczytu ma być pogłębienie relacji z partnerami NATO z regionu Indo-Pacyfiku, tj. Japonią, Koreą Płd., Indiami, Australią i Nową Zelandią. Po raz trzeci z rzędu odbędzie się osobne spotkanie przywódców tych państw z liderami Sojuszu. Wbrew wcześniejszym pomysłom, w Waszyngtonie nie zapadnie decyzja o utworzeniu biura NATO w Tokio.
Trzydniowy szczyt potrwa od wtorku do czwartku i towarzyszyć mu będzie szereg osobnych i dodatkowych wydarzeń, a także szereg spotkań bilateralnych. W szczycie wezmą też udział szefowie dyplomacji 35 państw spoza Sojuszu.
Tuż przed oficjalnym otwarciem we wtorek odbędzie się Forum Przemysłów Obronnych z udziałem przedstawicieli firm z państw sojuszu. Wieczorem prezydent Joe Biden powita przywódców i przyjmie ich w Andrew Mellon Auditorium, miejscu podpisania Traktatu Waszyngtońskiego w 1949 r.
W środę natomiast Biden oficjalnie przywita Szwecję jako najnowszego członka Sojuszu i zorganizuje kolację dla przywódców.
W czwartek odbędą się spotkania przywódców NATO z Unią Europejską oraz z partnerami NATO z Indo-Pacyfiku. Na czwartek zaplanowano też posiedzenie Rady NATO-Ukraina, spotkanie państw, które podpisały umowy dwustronne o bezpieczeństwie z Ukrainą, a także spotkanie prezydenta Bidena z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. Na koniec Biden weźmie udział w swojej pierwszej od dawna rozszerzonej konferencji prasowej.
Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)
osk/ mal/