Dania/ Media: wojsko musi oszczędzać, odwołuje ćwiczenia i wysyła żołnierzy na urlop
Dowództwo duńskiej armii spodziewa się, że deficyt w wojskowym budżecie na koniec 2024 roku wyniesie 375 mln koron (około 50 mln euro). Resort obrony obiecał pokryć brakujące 275 mln koron (36 mln euro), pozostałe 100 mln koron (ok. 13 mln euro) ma zostać zaoszczędzone.
"Ograniczone zostają szkolenia, ćwiczenia i służba operacyjna, czyli wszystko to, co jest powodem zatrudnienia w siłach zbrojnych" - podkreślił szef centrali związków zawodowych żołnierzy (CS) Jesper Korsgaard Hansen.
Według dziennikarzy przyczyną cięć są "zbyt ambitne plany i wzrost kosztów w stosunku do budżetu na 2024 rok". W pierwszych miesiącach roku zrekrutowano setki nowych żołnierzy oraz pracowników wojska, co jeszcze bardziej pogorszyło sytuację finansową.
Gazeta "Ekstra Bladet" w połowie czerwca napisała, że oszczędności obejmą również duński wywiad wojskowy (FE). Służby te muszą zaoszczędzić 100 mln koron (ok. 13 mln euro), ale jak zapowiedziano, w związku z rosnącym zagrożeniem dla bezpieczeństwa, ma obyć się bez zwolnień. Cięcia obejmą natomiast wydatki na konferencje, wyjazdy i reprezentację.
Rząd Danii w marcu zapowiedział zwiększenie nakładów na wojsko do 2,4 proc. PKB od tego roku oraz wydłużenie obowiązkowej służby wojskowej, a także wprowadzenie poboru kobiet.
W latach 2014-2028 roku duńskie władze mają przeznaczyć na obronność dodatkowe 40,5 mld koron (5,4 mld euro). Ponadto zapowiedziano uwolnienie 14,3 mld koron (1,9 mld euro) poprzez poprawę efektywności i zmianę priorytetów instytucji podległych ministerstwu obrony.
Daniel Zyśk (PAP)
zys/ mal/