Tour de France - Pogacar: nigdy nie czułem się tak dobrze
"Czuję, że zrobiłem krok do przodu od czasu Giro, a moja forma jest nawet lepsza niż się spodziewałem. Przetestowałem trochę swoje nogi i szczerze mówiąc, nigdy nie czułem się lepiej na rowerze" - powiedział lider grupy UAE Team Emirates ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich cytowany przez stronę internetową swojej drużyny.
Zwycięzca w 2020 i 2021 roku, drugi w ostatnich dwóch latach za Duńczykiem Jonasem Vingegaardem, Słoweniec zdruzgotał konkurencję w maju podczas Giro Italia, wygrywając o prawie dziesięć minut. Aspiruje do zostania pierwszym kolarzem od czasów Marco Pantaniego, który wygrał w tym samym sezonie oba wyścigi, Giro i Tour.
"Wszyscy myślą, że będę wygrywał Giro co roku, ale nie wygrałem go przez dwa ostatnie lata" - przyznał 25-latek, który wziął udział w Tour de France 2023 po tym, jak jego przygotowania zostały zakłócone przez złamanie nadgarstka w kraksie podczas rywalizacji.
"Wiele rzeczy nie poszło dobrze po moim wypadku w Liege i zobaczyłem, kto chciał mi pomóc, a kto nie. Było wiele rozczarowań i niepokoju. Wokół mnie była negatywna energia, a ja nie byłem w 100 procentach pewny siebie przed Tourem. Wszystko to narastało i w pewnym momencie pękłem, było to podczas jazdy na czas w Combloux. Później byłem całkowicie przygaszony" - wspomniał.
W tym roku to jego najgroźniejsi rywale mieli trudną wiosnę z kraksami Vingegaarda, Belga Remco Evenepoela i rodaka Primoza Roglica w wyścigu Dookoła Kraju Basków na początku kwietnia.
"Jonas był bardzo poturbowany (wielokrotne złamania i odma opłucnowa - PAP), ale myślę, że doszedł do siebie. Jeśli jest silny psychicznie i dobrze się zregenerował, będzie w najlepszej formie. Podobnie jest z Remco i Primozem, którzy udowodnili to już w Criterium du Dauphine. Ale nigdy nic nie wiadomo. W zeszłym roku myślałem, że jestem w 100 procentach przygotowany, ale jednego dnia byłem bardzo dobry, a następnego już nie" - dodał.
Pogacar dopytywany przez dziennikarzy czy będzie chciał zaatakować od samego początku, odparł "nie mogę za dużo o tym mówić".
"Pierwsze dwa etapy są trudne i pokażą nam na czym stoimy. Po nich zdecydujemy, jak podejść do kolejnych dni" - podsumował.
Tegoroczna "Wielka Pętla", przyspieszona ze względu na igrzyska olimpijskiej w Paryżu, rozpocznie się 29 czerwca we Florencji i zakończy 21 lipca w Nicei.(PAP)
mask/ sab/