Korea Płd./ Bilans ofiar pożaru w fabryce akumulatorów wzrósł do 23
Służby przekazały we wtorek, że na zwłoki natrafiono w korytarzu prowadzącym do miejsca, gdzie poprzedniego dnia odnaleziono ciała 21 osób. Agencja Yonhap wskazuje, że to prawdopodobnie osoba uznawana dotychczas za zaginioną.
Pożar wybuchł w budynku nr 3 fabryki akumulatorów litowych Aricell w Hwaseong, 45 km od stolicy Korei Południowej, około godz. 10.30 (godz. 3.30 w Polsce) w poniedziałek. W budynku znajdowało się 35 tys. akumulatorów.
Na nagraniach z miejsca zdarzenia widać liczne niewielkie eksplozje i snopy iskier w płonącym zakładzie. Eksperci wskazują, że z uwagi na materiały używane do produkcji akumulatorów pożar rozprzestrzeniał się bardzo szybko, a opary doprowadziły do natychmiastowego zgonu osób przebywających w budynku.
W poniedziałek służby informowały także o zgonie jednej osoby w wyniku zatrzymania akcji serca. Dodatkowo stan jednej z ośmiu osób, które uratowano, określany jest jako krytyczny.
Ambasador Chin w Seulu Xing Haiming przekazał we wtorek, że jest "w szczególności głęboko zasmucony" informacją o śmierci 17 chińskich obywateli, którzy zginęli w pożarze. Wśród ofiar jest też obywatel Laosu.
Dyplomata złożył kondolencje rodzinom wszystkich ofiar. Rzeczniczka rządu w Pekinie MSZ Mao Nin przekazała we wtorek, że Chiny "poprosiły stronę południowokoreańską o jak najszybsze ustalenie przyczyny wypadku".
Dyrektor generalny Aricell Park Soon-kwan przekazał kondolencje rodzinom ofiar i przeprosiny wszystkim poszkodowanym.
"Będziemy sumiennie uczestniczyć w dochodzeniu prowadzonym przez władze i dołożymy wszelkich starań, aby ustalić przyczynę wypadku i podjąć środki zapobiegające powtórzeniu się takiego wypadku" - powiedział Park dziennikarzom na miejscu pożaru, zapewniając, że firma stosowała odpowiednie środki ostrożności i szkoliła pracowników z zakresu BHP.
Krzysztof Pawliszak (PAP)
krp/ akl/