"Blisko współpracowaliśmy z UE, odpowiadając na cały szereg ważnych globalnych wyzwań i spodziewamy się, że będzie to kontynuowane" - powiedział PAP przedstawiciel Białego Domu, odnosząc się m.in. do polityki wobec wojny w Ukrainie. Inny oficjel przekazał z kolei agencji Reutera, że zwiększone wpływy skrajnej prawicy w PE nie wpłyną znacząco na relacje z Brukselą i Waszyngton spodziewa się, że obecna szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen pozostanie na stanowisku na drugą kadencję.

Von der Leyen - której dwoje dzieci jest obywatelami USA - była uznawana dotychczas za główną rozmówczynię Białego Domu ze strony UE i cieszyła się dobrymi relacjami z prezydentem Joe Bidenem. Administracja Bidena docenia m.in. jej postawę w sprawie polityki wobec Chin, bardziej krytyczną i zbliżoną do poglądów USA od części europejskich przywódców.

Poważnych zmian w relacjach na linii Waszyngton - Bruksela nie spodziewa się również wysoki przedstawiciel Unii Europejskiej w Waszyngtonie. Jak powiedział PAP oficjel, choć może dojść do zmiany na stanowisku szefa unijnej dyplomacji, nie należy spodziewać się znaczących zmian, jeśli chodzi o kurs i treść kontaktów z USA.

Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)

osk/ adj/ wus/