Holender w walce o pole position był szósty i na takiej samej pozycji ukończył wyścig. Swoje lokaty ze startu zachowali wszyscy kierowcy plasujący się w niedzielę w czołowej dziesiątce.

"Jazda w niektórych miejscach na prostych odcinkach, z wciśniętym tylko do połowy gazem, jest zwyczajnie nudna. Ale tam tak jest, mam zapięty wyższy bieg i tempo o cztery sekundy na okrążeniu wolniejsze niż zazwyczaj. I to nie jest prawdziwe ściganie" - powiedział Verstappen.

Holender dodał, że przebieg niedzielnego wyścigu został znacznie zakłócony przez czerwoną flagę, która pojawiła się tuż po starcie po kraksie kierowcy teamu Haas Duńczyka Kevina Magnussena z Meksykaninem Sergio Perezem z Red Bulla.

"Po czerwonej fladze nasza strategia została zrujnowana, gdyż wszyscy kierowcy mogli tuż po starcie zmienić opony. Zyskaliśmy +bezpłatny+ postój w pit stopach, nic to nie kosztowało. I później taktyka polegała na oszczędzaniu opon, aby nie trzeba było ich ponownie zmieniać" - tłumaczył mistrz świata.

Dodał, że weekend był "naprawdę fajny", choć "niedziela bywa tutaj trochę nudna".

"Ale za to sceneria jest świetna" - podkreślił najlepszy kierowca F1 ostatnich lat.(PAP)

wha/ pp/