1. liga piłkarska - trener Odry: to jest wspaniały dzień
Podopieczni Noconia przystępowali do spotkania będąc na ósmym miejscu w tabeli, ale mając szanse na awans do grona sześciu najlepszych drużyn. Musieli jednak nie tylko liczyć na swoje siły, ale także na korzystne rozstrzygnięcia w innych meczach.
Swoje spotkanie przegrały GKS Tychy oraz Wisła Płock i opolanie zameldowali się w półfinale baraży. W nim zmierzą się na wyjeździe z Arką Gdynia.
"To jest piękne, kiedy wydaje się, że coś jest niemożliwe, a dzięki determinacji i pracy dochodzi się do tego, co my dziś. Dziękuje kibicom za wsparcie, wierzyli w nas pd pierwszej minuty tego meczu. Rok temu jedną nogą byliśmy w drugiej lidze, a teraz walczyli o ekstraklasę. Niesamowity postęp zrobili moi zawodnicy" - powiedział Nocoń.
Pojedynek zaczął się doskonale dla opolan. W pierwszej minucie Jakub Antczak otrzymał podanie z głębi pola. Wydawało się, że wyjdzie na czystą pozycję, ale sfaulował go Tymon Proczek. Sędzia bez wahania pokazał graczowi z Pruszkowa czerwoną kartkę.
W 6. groźny strzał oddał Jean Sarmiento, ale piłka poszybowała obok bramki. Trzy minuty później uderzenie Borja Galana z trudem obronił Piotr Misztal.
W 11. min znów zespół z Opola był bliski objęcia prowadzenia. Tym razem po strzale Dawida Czaplińskiego poprzeczka uratowała Znicz od utraty gola.
W 34. min opolanie objęli prowadzenie. Wówczas z rzutu wolnego (został podyktowany po tym, jak Dmytro Juchymowycz sfaulował Jakuba Szreka) dośrodkował Galan, a dobrą "główką" popisał się Mateusz Kamiński.
Od 70. min Odra grała w podwójnej przewadze. Wówczas drugą żółta kartkę i w konsekwencji czerwoną otrzymał Jurij Tkaczuk, który wszedł na murawę w 46. min. Pierwszą kartkę ujrzał w 53. min.
Wynik spotkania ustalił strzałem z rzutu wolnego Maksymilian Hebel (81. min.).
Po ostatnim gwizdku sędziego większość osób nie opuściła trybun. Z niepokojem oczekiwali oni na meldunki z Płocka i Tychów, gdyż tam spotkania zakończyły się później niż w Opolu. Po chwili mogli się cieszyć.
"Nie chciałem w trakcie meczu wiedzieć, jakie są wyniki w innych spotkaniach, które nas interesowały, aby się nie dekoncentrować" - podkreślił Nocoń.
Dodał, że jego zadaniem na ten sezon było utrzymanie drużyny na zapleczu ekstraklasy. Jednak teraz wraz ze swoimi graczami oczywiście powalczy o "piłkarskie niebo".
Mecz Arka - Odra ma się odbyć w czwartek 30 maja. (PAP)
Autor: Rafał Czerkawski
rcz/ krys/