"Le Figaro": sama Francja nie liczy się już wobec Chin, potrzebna jest cała Europa
Prezydent Emmanuel Macron nie zdołał przekonać do siebie swojego gościa - twierdzi gazeta komentując dwudniową wizytę. Obaj przywódcy wspominali o "przyjaźni", jednak - zdaniem "Le Figaro" zza "napiętej twarzy" Macrona i "zamkniętej" Xi przezierała "konfrontacja dwóch światów, które przeciwstawiają się sobie we wszystkim".
Oficjalnie Paryż wyraził zadowolenie, że Xi ponownie zadeklarował "zaangażowanie", by nie eksportować broni do Rosji i "nadzwyczaj ściśle" kontrolować eksport towarów podwójnego przeznaczenia. Jednak "jak wiadomo, obietnice nie są wiążące dla nikogo poza tymi, którzy je słyszą" - podkreśla "Le Figaro". Strona francuska zdaje sobie sprawę, że te same obietnice otrzymała już przed rokiem i że chińskiego przywódcę należy oceniać "po czynach".
Jednocześnie, jak powiedziało "Le Figaro" źródło dyplomatyczne, Paryż "uważa za dodający otuchy fakt, iż istnieje zbieżność w sprawie realnych kwestii, tj. konieczności, by nie wspierać masowych działań wojennych Rosji".
Dziennik wybija słowa Macrona, że Francja odrzuca "logikę bloków"; jak przypomina, francuski prezydent od początku swych rządów bronił "polityki równowagi" i "trzeciej drogi" Europy, pomiędzy Stanami Zjednoczonymi i Chinami.
Jednak - jak zauważa "Le Figaro" - rewizjonistyczne potęgi pod wodzą Moskwy i Pekinu same zorganizowały się w blok, "by walczyć przeciwko światowi zachodniemu, jego wartościom politycznym i kulturowym". Reżim chiński - w ocenie gazety - "nie jest zainteresowany ani zakończeniem konfliktu (na Ukrainie), ani klęską Rosji".
Cytowany przez dziennik były dyplomata, którego nazwiska nie podano, przyznaje, że "użyteczne jest rozmawianie z Xi Jinpingiem i nawet próba wpływania na jego stanowisko". Niemniej "nie powinno to stać się dla Francji okazją do powtórzenia wobec Chin błędów popełnionych w przypadku Rosji" - podkreśla rozmówca.
"Szczególne relacje" między Pekinem i Paryżem to - zdaniem "Le Figaro" - "przestarzały software dyplomatyczny". Jedyną szansą, by bronić Ukrainy i interesów kontynentu europejskiego będzie "zjednoczona Europa, stanowcza i zapewniająca równowagę sił" - konkluduje francuski dziennik. (PAP)
awl/ ap/