Prezydent ponownie zaprosił premiera na spotkanie, na środę na godz. 9 (opis)
Prezydent zwrócił się do premiera w zeszły czwartek z propozycją spotkania z okazji 20. rocznicy wejścia Polski do Unii Europejskiej. Andrzej Duda poinformował wtedy, że chciałby porozmawiać z szefem rządu o priorytetach polskiej prezydencji w Radzie UE oraz sprawie programu Nuclear Sharing. Później Centrum Informacyjne Rządu podało, że w związku z zapaleniem płuc premier Tusk ograniczy swoją aktywność publiczną w kolejnych dniach.
Kolarski przypomniał na wtorkowym briefingu, że premier spotkał się w poniedziałek z ministrem sprawiedliwości-prokuratorem generalnym Adamem Bodnarem oraz z koordynatorem służb specjalnych Tomaszem Siemoniakiem, a we wtorek rano szef rządu wygłosił oświadczenie. "Ponieważ premier pokazuje swoją publiczną aktywność, dzisiaj zostało ponowione zaproszenie przez prezydenta. Czekamy na potwierdzenie" - powiedział Kolarski.
Spotkanie ma się odbyć o godz. 9 w Pałacu Prezydenckim; o godz. 10 Andrzej Duda ma wygłosić oświadczenie dla mediów.
Następnie, w środę po południu prezydent złoży wizytę w Poznaniu. "Prezydent chce ten dzień spędzić również w tym miejscu, gdzie są źródła polskiej państwowości i polskiej kultury" - zapowiedział Kolarski.
Temat dołączenia Polski do programu Nuclear Sharing powrócił po niedawnym wywiadzie prezydenta dla dziennika "Fakt". Andrzej Duda powiedział w nim m.in., że "jeżeli byłaby taka decyzja naszych sojuszników, żeby rozlokować broń nuklearną w ramach Nuclear Sharing także i na naszym terytorium, aby umocnić bezpieczeństwo wschodniej flanki NATO, to jesteśmy na to gotowi".
Od deklaracji prezydenta zdystansowali się przedstawiciele rządu. Premier Tusk podkreślił, że czeka na spotkanie z Andrzejem Dudą w tej sprawie, by "dobrze zrozumieć intencje pana prezydenta". Dodał, że chciałby, żeby "ewentualne inicjatywy były bardzo dobrze przygotowane przez ludzi za to odpowiedzialnych i żebyśmy mieli wszyscy przekonanie, że chcemy tego".
Szef MSZ Radosław Sikorski, komentując słowa prezydenta ocenił, że "byłaby to bardzo poważna decyzja, której wszystkie okoliczności powinny być przedyskutowane, przede wszystkim w Radzie Ministrów". "A póki co takiej dyskusji na Radzie Ministrów nie było. Przypominam, że zgodnie z art. 146 Konstytucji RP, to Rada Ministrów prowadzi polską politykę zagraniczną" - dodał.
Szef KPRM Jan Grabiec ocenił z kolei, że jest to "trochę zbyt daleko idąca deklaracja". "W tak ważnej kwestii, jak rozlokowanie w Polsce broni atomowej powinno się najpierw podjąć decyzję, a później ją komunikować - nie odwrotnie" - zaznaczył.
Nuclear Sharing to program NATO, będący elementem polityki Sojuszu w zakresie odstraszania jądrowego. Umożliwia on udostępnienie głowic jądrowych państwom członkowskim nieposiadającym własnej broni jądrowej. Od listopada 2009 r. w ramach Nuclear Sharing amerykańska broń jądrowa znajduje się na terenie Belgii, Niemiec, Włoch, Holandii i Turcji.(PAP)
reb/ godl/ lm/