Ekstraliga rugby – Ogniwo chce odzyskać mistrzowski tytuł
W dwóch poprzednich sezonach zawodnicy Ogniwa wywalczyli srebrne medale. W 2022 roku przegrali w finale w Sopocie z Orkanem Sochaczew 16:17, a ostatnio ulegli 8:12 w Aleksandrowie Łódzkim Budo 2011, które teraz wycofało się z rozgrywek.
„Nie ukrywamy, że naszym głównym celem jest odzyskanie mistrzowskiego tytułu. Mam nadzieję, że na początku czerwca po raz 12. w historii staniemy na najwyższym stopniu podium. Jesteśmy dobrze przygotowani, aczkolwiek aż siedmiu naszych zawodników, w tym obaj grający trenerzy Thomas Fidler i Wojciech Piotrowicz, brało udział w rozgrywkach Rugby Europe Championship i nasze zajęcie odbywały się również w +korespondencyjnej+ formie” - stwierdził Olszewski.
Dyrektor sopockiego klubu uważa po pierwszej serii spotkań, że ekstraliga się wyrównała, a tabela spłaszczyła.
„Po najbliższej kolejce, przy naszym zwycięstwie oraz korzystanym dla nas wyniku meczu Juvenia – Pogoń Awenta Siedlce, możemy zostać nawet liderem. Pamiętamy jednak, że nie tylko musimy gonić krakowian, ale także uciekać innym silnym przeciwnikom” – dodał.
W inauguracyjnej wiosennej kolejce sopocianie pauzowali, natomiast w swoim pierwszym tegorocznym spotkaniu zmierzą się w sobotę o godz. 15.30 w Sochaczewie z trzecim w tabeli Orkanem, którego na początku września pokonali u siebie 21:15.
„Ten mecz dużo nam powie i może mieć kluczowe znaczenie. Rywale w zimie na pewno nie próżnowali, porażka w Sochaczewie nie będzie oczywiście dramatem, natomiast w przypadku wygranej będziemy mieli nad nimi siedem punktów przewagi. To już jest spora różnica, której Orkan w jednej kolejce nie zniweluje” – przyznał.
W przerwie zimowej w Ogniwie doszło tylko do jednej zmiany. Z Budowalnych Łódź przyszedł Jewgienij Owierczuk, który jesienią leczył kontuzję. 19-letni uniwersalny zawodnik, który może występować zarówno jako łącznik młyna, skrzydłowy bądź obrońca, zadebiutował w sobotę w reprezentacji Ukrainy w przegranym 18:48 spotkaniu Rugby Europe Trophy (na ten poziom spadli Polacy) z Czechami.
W Sochaczewie aktualni wicemistrzowie Polski zagrają jednak poważnie osłabieni – trener Fidler, który sam występuje w pierwszej linii młyna na filarze, nie będzie miał do dyspozycji swoich dwóch kolegów z tej formacji - Jordana Tebbatta i kapitana Piotra Zeszutka.
„Rozpadła się trzecia linia młyna, bo z trzech graczy nie ma dwóch kluczowych i trener będzie musiał trochę kombinować. Jordan doznał kontuzji barku w przedostatnim meczu REC z Holandią i obecnie leczy się w Anglii. Z kolei Piotrek został po konfrontacji z Portugalią w Lizbonie zawieszony na cztery spotkania. Ta kara obejmuje wszystkie rozgrywki i czwarta ostatnia przymusowa pauza, wcześniejsze odbył w ramach reprezentacji, wypada właśnie na potyczkę z Orkanem” – wyjaśnił.
Na wiosnę sopocianom bez wątpienia powinien sprzyjać terminarz. Poza meczem w Sochaczewie rugbiści Ogniwa nie muszą bowiem wyjeżdżać poza Trójmiasto. Podejmą Edach Budowlanych Lublin, Juvenię oraz w ostatniej kolejce Pogoń Siedlce, natomiast z Lechią zmierzą się w Gdańsku, a z Arką w Gdyni.
„To dobry układ. Z dwoma pierwszymi drużyna przegraliśmy jesienią, a Pogoń, jak na polskie realia, stworzyła dream team. Musimy też zachować czujność w konfrontacjach z niżej notowanymi lokalnymi rywalami, którzy w pierwszej kolejce pokazali, że mogą sprawić psikusa. Przecież Lechia dopiero w ostatniej akcji przegrała w Siedlcach, natomiast Arka jako pierwszy w tym sezonie zespół pokonała Juvenię” – podsumował.(PAP)
Autor: Marcin Domański
md/ co/