Izraelskie media zaznaczają, że decyzja o przeniesieniu szkoły została podjęta za zgodą ministra obrony Joava Galanta i otrzymała zielone światło od premiera Benjamina Netanjahu.

Telewizja publiczna KAN poinformowała w poniedziałek, że Siły Obronne Izraela ostrzegły ministra obrony przed budową w Homesh, określając, że posunięcie to jest "na granicy legalności".

Budynek w Homesh został zbudowany w nowym miejscu na gruncie należącym do państwa w nielegalnym osiedlu, przenosząc kontrowersyjną jesziwę (szkoła religijna - PAP) ze starej lokalizacji, która została uznana przez Sąd Najwyższy za prywatną ziemię palestyńską - pisze portal Times of Israel.

W poniedziałek Departament Stanu USA stwierdził, że Stany Zjednoczone są "głęboko zaniepokojone zarządzeniem izraelskiego rządu zezwalającym swoim obywatelom na ustanowienie stałej obecności w osadzie Homesh na północy Zachodniego Brzegu".

Dodano, że posunięcie to "narusza zobowiązanie Izraela wobec administracji prezydenta Joe Bidena", że nie zezwoli na budowę osiedla.

Izraelski doradca ds. bezpieczeństwa narodowego Tzachi Hanegbi powiedział w tym kontekście, że "nie wie, do jakiego zobowiązania (USA) się odnoszą", dodając, że "nie było żadnego zobowiązania w odniesieniu do przeniesienia jesziwy z miejsca, które Palestyńczycy prawdopodobnie słusznie uważali za ziemię prywatną, do innego miejsca na (izraelskiej) ziemi państwowej".

Unia Europejska poinformowała, że "potępia ustanowienie stałych struktur dla izraelskich osadników w placówce Homesh na okupowanym Zachodnim Brzegu". UE wezwała rząd Izraela do "odwrócenia tego działania", które jest "sprzeczne z wysiłkami na rzecz zmniejszenia napięć w regionie".

Również brytyjskie władze zaoponowały posunięciu, oświadczając, że "Wielka Brytania sprzeciwia się dzisiejszej decyzji Izraela o zezwoleniu na przeniesienie nielegalnego osiedla w Homesh".

Władze Autonomii Palestyńskiej oświadczyły, że wszystkie izraelskie osiedla założone na ziemiach państwa palestyńskiego, w tym Homesh, które zostało ewakuowane w 2005 roku, są nielegalne.

Decyzja władz izraelski ma miejsce nieco ponad dwa miesiące po tym, jak Kneset zagłosował za uchyleniem ustawy z 2005 r. o wycofaniu się z niektórych części północnego Zachodniego Brzegu, a która zabraniała Izraelczykom wjazdu na terytorium osady Homesh, która została zburzona w ramach wycofania się z tego terytorium.

Times of Israel przypomina, że jeszcze w ubiegłym tygodniu doradcy premiera Benjamina Netanjahu starali się zapewnić administrację Bidena, że Izrael nie dąży do ekspansji osiedli na Zachodnim Brzegu, ponieważ premier nadal zabiega o zaproszenie do Białego Domu, a także o pomoc USA w doprowadzeniu do normalizacji stosunków z Arabią Saudyjską.

Żydowscy osadnicy w Homesh musieli opuścić osadę w 2005 roku. Do czasu eksmisji zamieszkana była głównie przez religijne rodziny i młodych ludzi, którzy stawili zacięty opór, obrzucając członków sił bezpieczeństwa bombami z farbą, zanim zostali eksmitowani. Próby powrotu do Homesh trwają od 2007 roku i są podejmowane przez pracowników i studentów jesziwy, która przeniosła się do osiedla na południe od Hebronu - wyjaśnia portal dziennika Haaretz.(PAP)

mma/ tebe/