Ukraina/ Doradca prezydenta: aresztowanie amerykańskiego dziennikarza w Rosji to przestroga
"Brutalne zatrzymanie przez FSB dziennikarza +WSJ+ Evana Gershkovicha to kolejny dowód na to, że praca z Rosją i w Rosji jest niezwykle niebezpieczna" - napisał Podolak na Twitterze. "Rosja otwarcie i zuchwale łamie prawa i wolności" - dodał.
Podolak podkreślił, że powinny o tym pamiętać międzynarodowe firmy, które kontynuują współpracę z Rosją. (https://tinyurl.com/3977cv8x)
Według doniesień mediów, 31-letni Gershkovich, obywatel USA pochodzący z Rosji, został w środę zatrzymany w Jekaterynburgu na Uralu, zaś w czwartek formalnie aresztowany i oskarżony o szpiegostwo na rzecz Stanów Zjednoczonych.
Niezależny portal Meduza podał w czwartek rano, że Gershkovich zaginął podczas pobytu w Jekaterynburgu. Krótko potem ukazało się oświadczenie rosyjskiej Federalnej Służby Bezpieczeństwa, oskarżającej dziennikarza o zbieranie informacji stanowiących tajemnicę państwową. FSB potwierdziła, że dziennikarz został zatrzymany. Niezależne media rosyjskie powiadomiły, że Gershkovich przyjechał do Jekaterynburga, by napisać materiał o Grupie Wagnera, formacji wysyłającej najemników na wojnę z Ukrainą.
Redakcja "WSJ" oznajmiła, że "kategorycznie zaprzecza oskarżeniom ze strony FSB i zabiega o niezwłoczne uwolnienie zaufanego i bezstronnego reportera, Evana Gershkovicha". Wyrażono również obawy o bezpieczeństwo dziennikarza.
Gershkovich pracował w Moskwie od około sześciu lat; pisał o Rosji, Ukrainie i krajach byłego Związku Sowieckiego. Jego ostatni artykuł w "WSJ" ukazał się 28 marca. (PAP)
ndz/ ap/