Szef PSP: ciężka grupa poszukiwawczo-ratownicza wyruszy do Turcji między 16 a 17
W poniedziałek nad ranem potężne trzęsienie ziemi o magnitudzie 7,7 nawiedziło południowo-wschodnią Turcję i północną Syrię. Prezydent Recep Tayyip Erdogan poinformował, że liczba ofiar śmiertelnych wzrosła do 912. Kataklizm dotknął również północną Syrię. Na terenach kontrolowanych przez rząd w Damaszku zginęło 326 osób. Na obszarach pod władzą rebeliantów co najmniej 147.
Bartkowiak powiedział w TVP Info, że ok. godzinie 4 rano dostał esemesa ze stanowiska kierowania, "że doszło do wielkiej tragedii na terenie Turcji i Syrii". "Szybka decyzja o tym, żeby sprawdzić dyżury domowe i naszą ciężką grupę poszukiwawczo ratowniczą HUSAR. O 6 rano zadzwoniłem do pana ministra (spraw wewnętrznych i administracji Mariusza Kamińskiego – PAP), od razu wyraził pełną akceptację. Poprosiłem też, żeby skontaktował się z panem premierem. Pan premier potwierdził nasz udział" – relacjonował szef PSP.
"Myślę, że dzisiaj między godz. 16 a 17 nasi ludzie w liczbie 76 strażaków, 8 psów i 20 ton sprzętu, samolotem Polskich Linii Lotniczych polecą ratować życie ludzkie" - oznajmił. Dodał, że grupę tworzą strażacy z całej Polski m.in. z Gdańska, Łodzi, Krakowa i Warszawy.
Zapowiedział, że strażacy zostaną "tak długo, jak starczy sił, środków i dopóki będziemy mieli nadzieję, że ludzie będą mieli szansę na przeżycie". "Jeśli będzie taka potrzeba podmienimy ekipę na nową" – zapewnił. (PAP)
wnk/ ok/