VfB Friedrichshafen – Jastrzębski Węgiel 1:3 (25:18, 31:33, 14:25, 22:25).

VfB Friedrichshafen: Dejan Vincic, Ziga Stern, Michał Superlak, Luciano Vicentin, Aleksandar Nedeljkovic, Andre Brown - Nikola Pekovic (libero) oraz Miguel Martinez, Tim Peter, Simon Kohn, Marcus Boehme, Cameron Bann, Vojin Cacic, Mateusz Biernat.

Jastrzębski Węgiel: Benjamin Toniutti, Stephen Boyer, Łukasz Wiśniewski, Trevor Clevenot, Tomasz Fornal, Jakub Macyra – Jakub Popiwczak (libero) oraz Dawid Dryja, Eemi Tervaportti, Jan Hadrava, Maksymilian Granieczny, Rafał Szymura.

Oba zespoły wygrały poprzednie spotkania z pozostałymi grupowymi rywalami - serbską Vojvodiną NS Seme Nowy Sad i francuskim Montpellier HSC VB 3:1.

Polska drużyna w sobotę doznała pierwszej w tym sezonie porażki. Podopieczni trenera Marcelo Mendeza ulegli we własnej hali Cuprum Lubin 1:3. Goście przerwali w ten sposób serię 14 zwycięskich meczów wicemistrza Polski.

W lepszych humorach mogli przystąpić do wtorkowego starcia Niemcy, którzy w swojej ekstraklasie ograli w sobotę SWD Powervolleys Dueren 3:0, odnosząc dziewiąte zwycięstwo z rzędu w sezonie (licząc wszystkie rozgrywki).

Trenerem VfB jest Australijczyk z polskim paszportem Mark Lebedew, który pracował w Jastrzębskim Węglu w latach 2015-2018, a od 10 lat mieszka z polska żoną w śląskich Żorach.

I to on miał powody do radości po pierwszym secie, w którym z zagrywki pudłowali siatkarze obu zespołów, ale w ataku dokładniejsi byli gospodarze. Po autowej akcji Stephena Boyera Niemcy prowadzili 20:16 i nie pozwolili sobie odebrać wygranej.

W drugiej partii częściej prowadziła ekipa trenera Mendeza, ale rozstrzygnęła ją – mimo serii zepsutych zagrywek rywali - dopiero przy dziewiątej piłce setowej.

Jastrzębianie nie mieli za to żadnych problemów z wygraniem kolejnej odsłony, co ułatwiły im problemy rywali w przyjęciu i świetna dyspozycja Boyera. Remis był przy stanie 5:5, a potem kibice obejrzeli „odjazd” wicemistrza Polski.

Niemieccy kibice, którzy stawili się w hali w liczbie 805, większość czwartego seta obejrzeli stojąc. Nie żałowali gardeł i bębnów, wspierając swoją drużynę. Po ataku Michała Superlaka gospodarze doprowadzili do remisu 20:20, końcówka należała do gości. Spotkanie zakończył technicznym atakiem Tomasz Fornal.

Kolejny mecz w LM jastrzębianie rozegrają 13 grudnia, kiedy podejmą ekipę z Montpellier.

Autor: Piotr Girczys (PAP)

gir/ cegl/