Ekstraklasa piłkarska - Widzew - Raków 0:0 (opinie)
Po meczu Widzew Łódź – Raków Częstochowa (0:0) powiedzieli:
Marek Papszun (trener Rakowa): "Fajny mecz, bo fajny stadion, kibice. Stadion wypełniony po brzegi, super atmosfera. Zagraliśmy niezły mecz, ale byliśmy mocno nieskuteczni. Tracimy w Łodzi punkty, z czego nie jesteśmy zadowoleni. Tę skuteczność musimy poprawić, jeśli chcemy punktować, bo sytuacji na wyjeździe stworzyliśmy wystarczająco dużo, żeby strzelić jedną lub więcej bramek. Kiedy mecz kończy się remisem roztrząsa się sytuacje sędziowskie i tu też taka była. W 47. minucie był ewidentny faul w polu karnym i nie wiem, po co są te szkolenia i VAR-y. Nas uczą, ostrzegają o tzw. stemplach, nadepnięciach, a później taka sytuacja ma miejsce i to nie jest respektowane. To co widzimy później na boisku, do tego co nasz szkolą jest zupełnie inaczej gwizdane. Jest taki kogel-mogel, że nie wiadomo już o co w tym chodzi. VAR powinien interpretować w sposób właściwy, tak, jak nas edukują. To rzuciło cień na to spotkanie".
Janusz Niedźwiedź (trener Widzewa): "Wiedzieliśmy z kim się będziemy mierzyć, jak trudny to będzie przeciwnik. Wiedzieliśmy, że będziemy musieli wznieść się na wyżyny nie tylko działań taktycznych, ale również pod kątem przygotowania fizycznego. Wiedzieliśmy, że to będzie najbardziej intensywny mecz do tej pory i taki był. Myślę, że dziś postawiliśmy się drużynie, która jest głównym kandydatem do tytułu. W wielu momentach zneutralizowaliśmy przeciwnika. Wynik jest sprawiedliwy, bo Raków miał kilka sytuacji, ale my też kilka. Chciałbym, żebyśmy w kolejnych meczach kontynuowali tę prace, intensywność, to nastawienie, charakter". (PAP)
bap/ krys/