„Relacje polsko-belgijskie to nie tylko historia, ale przede wszystkim teraźniejszość i przyszłość. W związku z rosyjską agresją na Ukrainę bardzo dużemu przewartościowaniu uległo postrzeganie Polski w Belgii. Zarówno w mediach belgijskich jak i wśród polityków belgijskich Polska jest postrzegana bardzo pozytywnie w kontekście pomocy jakiej nasz kraj, nasze społeczeństwo udzieliło Ukrainie i ukraińskim uchodźcom. My ze swojej strony oczywiście jako Polska doceniamy belgijskie zaangażowanie, pomoc wojskową w zakresie uzbrojenia, w zakresie paliw, a także pomoc humanitarną. Polska i Belgia są sojusznikami w NATO i w większości spraw, jeśli chodzi o ocenę wydarzeń związanych z wojną w Ukrainie, mamy bardzo zbliżoną perspektywę” – oświadczył ambasador.

Jak dodał, można zauważyć w tym kontekście, że Belgia staje się w niektórych kwestiach bliższa Polsce.

„Polska perspektywa i belgijska stają się coraz bardziej zbieżne. Po wielu dyskusjach rząd Belgii zdecydował się podnosić wydatki na obronność. W dużym stopniu w związku z wojną, wiosną tego roku, też po dosyć burzliwych dyskusjach w ramach koalicji rządowej, Belgia odroczyła odchodzenie od energetyki jądrowej. I to też jest zbieżne z naszym spojrzeniem, ponieważ my w Polsce chcemy rozwijać energetykę jądrową, zbudować pierwszą, dużą elektrownię” – wskazał Siemianowski.

Podkreślił, że w kontekście wojny także na duże uznanie zasługuje postawa belgijskiej Polonii.

„Polacy mieszkający w Belgii podjęli wiele inicjatyw na rzecz Ukrainy i ukraińskich uchodźców. Wśród organizacji, które były aktywne, warto wymienić Sztab Pomocy Belgia, polskie parafie, w tym polską parafię prawosławną, polskie szkoły, które zbierały środki na pomoc uchodźcom. Na tle tych różnych inicjatyw wyróżnia się też Szkoła Polska im. Generała Stanisława Maczka w Antwerpii, gdzie uczęszczają ukraińskie dzieci, które nie zostały jeszcze przyjęte do belgijskiego systemu oświaty. Polonia belgijska pokazała się od bardzo dobrej strony i okazało się, że Polacy okazują solidarność z Ukraińcami nie tylko w Polsce, ale także poza granicami” – powiedział ambasador Siemianowski.

Z Brukseli Łukasz Osiński (PAP)

luo/ ap/