Liderzy: PSL, Lewicy i Polski 2050: trzeba bronić samorządu przed centralizacją (krótka4)
Liderzy czterech partii opozycyjnych: PO, PSL, Lewicy oraz Polski 2050 podpisali w środę przygotowaną przez ruch "TAK! Dla Polski" deklarację dotyczącą decentralizacji i wzmocnienia samorządów. W dokumencie jest mowa m.in. o zapewnieniu samorządom stabilnego finansowania, utworzeniu funduszu dla małych gmin, demokratycznej i dofinansowanej oświacie, dobrze zorganizowanej i dofinansowanej służbie zdrowia oraz zielonym samorządzie.
W imieniu PSL dokument sygnował prezes Stronnictwa Władysław Kosiniak-Kamysz, Lewicy - jej współprzewodniczący Włodzimierz Czarzasty, a Polski 2050 - jej szef i założyciel Szymon Hołownia.
Szef ludowców podziękował samorządowcom za "30 lat wolnej Polski" i podkreślił, że PSL jest formacją stricte samorządową. "Samorządność jest w nas, płynie w naszym krwiobiegu. Jesteśmy formacją, dla której tam (w samorządzie - PAP) wszystko się zaczyna" - powiedział Kosiniak-Kamysz i dodał, że wszyscy parlamentarzyści PSL rozpoczynali swą działalność polityczną od samorządu.
Lider PSL wyraził pogląd, że celem PiS jest likwidacja samorządności w Polsce, nie tylko samorządu terytorialnego, ale też samorządów zawodowych. "Całkowite ich upokorzenie i marginalizacja. Z jakich powodów to robią? Po pierwsze nie zdołali tego zawłaszczyć. Nie udało się to w wyborach, dlatego tak bardzo boją się wyborów samorządowych i chcą je odsunąć w czasie, bo wiedzą dobrze, że jak armia przygotowanych ludzi, ciężko pracujących, pokazujących swoje umiejętności pójdzie do wyborów, to nie da się tego zniszczyć u tego złamać" - wskazał Kosiniak-Kamysz.
Skrytykował też PiS za ograniczanie kompetencji i funduszy samorządom, przez co - jak mówią - lokalni wójtowie, burmistrzowie, prezydenci czy marszałkowie województw są zmuszeni prosić rząd o każdą złotówkę. "To jest uwłaczające również dla ich wyborców i my się w tej sprawie również upominamy o wyborców PiS (...), bo mają prawo do (...) dostępnego transportu publicznego, do oświaty, która jest apolityczna, mają prawo do ochrony zdrowia, która jest blisko tych, którzy tego wsparcia potrzebują" - podkreślał szef ludowców.
Dodał, że o te sprawy będzie się toczyć walka i prosił samorządowców, aby "nie ulegali pokusie pójścia na skróty i całowania w pierścień posłów aparatu rządzącego, żeby dostać jakąkolwiek dotację". Zwracając się z kolei do pozostałych liderów, Kosiniak-Kamysz dodał, że niezależnie od różnic, jest "jedna wielka sprawa", która ich łączy - "Rzeczpospolita samorządna".
Włodzimierz Czarzasty wyraził pogląd, że PiS proponuje nam "państwo, które chce wziąć wszystko za pysk". "To jest państwo, które uważa, że wszystko musi być ustalane w siedzibie jednej partii, bez względu na to jakiej sfery życia to dotyczy" - dodał lider Lewicy.
Zwrócił uwagę, że z centralnym zarządzaniem państwem mieliśmy już do czynienia w przeszłości i okazało się ono nierozsądne. "Dobrze, że transformacja ten sposób zarządzania zakończyło" - dodał Czarzasty.
Ocenił zarazem, że reforma samorządu była najbardziej udaną z czterech reform rządu Jerzego Buzka (1997-2001). "I czas tą reformę obronić. Myślę, że PiS nie wywróci tych zasad, chociażby nie wiem jak się starał" - zaznaczył współprzewodniczący Lewicy.
Według niego, samorządowcy najlepiej znają problemy obywateli, więc mogą w najlepszy sposób pomóc. "Prezes Kaczyński nie obsłuży 40 milionów obywateli polskich, nie da rady. Notabene jakość tej obsługi byłaby nienajlepsza" - stwierdził Czarzasty.
Szef Polski 2050 Szymon Hołownia przekonywał, że samorządy o wiele lepiej niż rząd radzą sobie z bieżącymi wyzwaniami, także ogólnokrajowymi. "Pandemia covid. Ilu ludzi fizycznie w Polsce uratowały w Polsce sprawne samorządy, czego nie potrafił zrobić gamoniowaty rząd? Ile sprzętu kupiono? Jak sprawnie to zrobiono?" - pytał polityk.
Podobnie - według niego - było w kwestii migracji. "Najpierw kryzys migracyjny na naszej białoruskiej granicy, później wojna w Ukrainie. Przecież samorządowcy ze wszystkich sił - i samorządowych i politycznych przyjmowali, organizowali (...) ze wszystkich ruchów - i ci, którzy są w Polsce 2050, i ci, którzy są w Platformie, w PSL, w Lewicy i w stowarzyszeniach samorządowych. To był potężny pokaz wspólnoty i człowieczeństwa" - podkreślał Hołownia.
"Polski samorząd zdał najtrudniejsze egzaminy, w najtrudniejszym możliwym czasie. I dlatego dzisiaj należy mu się wsparcie od tej polityki centralnej" - dodał polityk i zaznaczył, że postulaty ruchu "TAK! Dla Polski" są zbieżne z programem Polski 2050.
W imieniu Platformy Obywatelską deklarację podpisał przewodniczący partii Donald Tusk. (PAP)
autor: Marta Rawicz
mkr/ itm/