Abu Zabi Muhammad ibn Zajed objął to stanowisko po Chalifie ibn Zajedzie al-Nahajanie, który w piątek zmarł w wieku 73 lat, a władzę sprawował de facto formalnie, bowiem od 2014 roku, gdy przeszedł udar mózgu, był mocno schorowany.

61-letni książę koronny w ostatnich latach sprawował faktyczną władzę w kraju. Na prezydenta został wybrany jednogłośnie przez członków rady. Został również mianowany szefem emiratu Abu Zabi, emiratu posiadającego 90 proc. krajowych rezerw ropy naftowej.

Kilku światowych przywódców złożyło już gratulacje nowemu przywódcy, w tym prezydent USA Joe Biden. "Emiraty są istotnym partnerem Stanów Zjednoczonych" – oświadczył Biden i podkreślił, że chciałby "wzmacniać więzi" między obydwoma krajami. (PAP)

zm/