El. MŚ 2022 – Polacy wrócili do Katowic
Na biało-czerwonych czekało przed hotelem ok. 50 kibiców. Pierwsi pojawili się 2,5 godziny przed przyjazdem ekipy trenera Czesława Michniewicza.
Ponieważ baza kadry jest położona w centrum miasta, mijało ją wieczorem sporo osób zmierzających do pobliskich pubów, barów i restauracji. Na widok „łowców autografów” pytali o powód ich zgromadzenia.
Reakcje były różne. Niektórzy pytali, czy przyjedzie Robert Lewandowski, inni – z kim Polacy grają i kiedy. Część dołączyła do oczekujących, ale padały też mało przychylne opinie w stylu: „jeszcze tylko czerwony dywan im rozwińcie”, albo „po tym, co zagrali w czwartek nie mają szans na awans”.
Jedna z kobiet wnikliwie otaksowała wzrokiem wysiadających kadrowiczów i oznajmiła na głos, iż myślała, że są wyżsi.
Kiedy autokar z piłkarzami podjechał pod hotel kibice próbowali zatrzymać zawodników. Najdłużej został z nimi Kamil Glik, który rozdawał autografy, pozował do wspólnych zdjęć.
Na koniec, już w progu, podziałał na niego okrzyk: ”jesteśmy z Jastrzębia”. Sympatykom z rodzinnego miasta obrońca najwyraźniej nie mógł odmówić.
Biało-czerwoni w sobotę i niedzielę mają w planie treningi na Stadionie Śląskim lub pobliskim obiekcie Ruchu Chorzów.
Na poniedziałek zaplanowano oficjalne treningi i konferencje prasowe obu reprezentacji na „Śląskim”.
Początek wtorkowego meczu o godz. 20.45.
Autor: Piotr Girczys (PAP)
gir/ krys/