Pomorskie/ Ugaszono pożar składowiska tekstyliów w Kamieńcu; akcja trwała pięć dni
St. kpt. Marcin Elwart zaznaczył, że to był trudny pożar.
Do jego gaszenia niezbędny był ciężki sprzęt, w tym dźwigi i koparki, które wyciągały palące się tekstylia z pryzmy. "Potrzebna była ogromna ilość wody, a w tym przypadku źródło cieku było oddalone od miejsca zdarzenia o 3 km. By zapewnić dostawę 24 godziny na dobę, musieliśmy zbudować stanowisko wodne i magistralę" – powiedział PAP st. kpt. Elwart.
W szczytowym momencie w akcji gaśniczej brało udział 28 jednostek straży pożarnej.
"Ustaleniem przyczyny pożaru zajmuje się lęborska policja" – dodał st. kpt. Elwart.
Ogień na składowisku odpadów w Kamieńcu (gm. Cewice, pow. lęborski, Pomorskie) pojawił się 3 grudnia o godz. 3.30. Paliły się tekstylia składowane na pryzmie. To był już drugi pożar w ciągu ostatnich kilku tygodni na tym składowisku.(PAP)
autorka: Inga Domurat
ing/ jann/