Z danych przekazanych PAP przez Urząd do Spraw Cudzoziemców wynika, że w listopadzie wnioski o udzielenie ochrony międzynarodowej w Polsce złożyło 900 cudzoziemców. W większości byli to obywatele Iraku i Białorusi. W sumie od początku roku o status uchodźcy ubiegało się dotychczas 7 tys. osób.

"W listopadzie o przyznanie ochrony międzynarodowej najczęściej wnioskowali obywatele Iraku - 381 osób oraz Białorusi – 277 osób. Łącznie w tym roku najwięcej wniosków uchodźczych złożyli natomiast obywatele: Białorusi – 2 tys. osób, Afganistanu – 1,7 tys. osób oraz Iraku – 1,2 tys. osób" - powiedział rzecznik prasowy Urzędu do Spraw Cudzoziemców Jakub Dudziak.

Urząd poinformował ponadto, że do końca listopada decyzje o przyznaniu ochrony międzynarodowej otrzymało 2 tys. cudzoziemców. Byli to głównie obywatele Białorusi – 1000 os. oraz Afganistanu – 740 osób. Ci ostatni to głównie ewakuowani w sierpniu współpracownicy polskiego wojska i dyplomacji.

"Decyzje negatywne otrzymało 1,1 tys. obcokrajowców, w większości obywatele Rosji – prawie 600 osób. Postępowania dotyczące 950 cudzoziemców zakończyły się natomiast umorzeniem" - przekazał Dudziak. Dodał, że sprawy są umarzane m.in. w sytuacji, gdy cudzoziemiec opuścił Polskę przed wydaniem decyzji.

Urząd do Spraw Cudzoziemców przypomniał ponadto, że cudzoziemcowi udziela się ochrony międzynarodowej - w formie statusu uchodźcy lub ochrony uzupełniającej - jeśli w jego kraju pochodzenia grozi mu prześladowanie lub rzeczywiste ryzyko utraty życia czy zdrowia. Wobec danej osoby nie mogą przy tym występować okoliczności wskazujące, że może np. stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa.

Podczas trwania procedury uchodźczej cudzoziemcy mogą korzystać z pomocy socjalnej zapewnianej przez Urząd do Spraw Cudzoziemców. Obejmuje ona m.in. możliwość zakwaterowania z wyżywieniem w ośrodku dla cudzoziemców, opiekę medyczną, naukę języka polskiego lub wsparcie finansowe na pokrycie kosztów pobytu w kraju. Pod koniec listopada z pomocy socjalnej Urzędu do Spraw Cudzoziemców korzystało prawie 6 tys. osób. (PAP)

autor: Marcin Chomiuk

mchom/ ok/