Netflix manipulował algorytmem wyszukiwania, by ukryć film „Gwiazdeczki”
Z dokumentów, w których posiadanie wszedł portal „The Verge” wynika, że Netflix manipulował przy wynikach wyszukiwania, by ukryć przed widzami film „Gwiazdeczki”. Tytuł został usunięty z takich kategorii jak „wkrótce”, „więcej podobnych propozycji” czy „popularne wyszukiwania”. Nie dało się go też znaleźć po wpisaniu w wyszukiwarkę takich słów jak m.in. „cute”. Dokonano również takich zmian w algorytmie wyszukiwania, by po wpisaniu frazy „cuties” nie dało się odnaleźć filmów z zabarwieniem erotycznym oraz tytułów przeznaczonych dla dzieci.
Jak przypomina portal „Variety”, kontrowersje wokół „Gwiazdeczek” rozpoczęły się wraz z opublikowaniem pierwszego plakatu tego filmu wyreżyserowanego przez Maimounę Doucoure. Przedstawiał on młode aktorki w zmysłowych pozach, co wzbudziło dyskusję na temat seksualizacji dzieci. Później, po premierze filmu, ponad pół miliona osób podpisało się pod petycją nawołującą do rezygnacji z subskrypcji Netfliksa.
Netflix przeprosił za sporny plakat, ale kontrowersje związane z filmem nie ustały. Gigant streamingowy nie usunął jednak tytułu ze swojego katalogu. Zamiast tego wprowadził wspomniane wyżej zmiany w algorytmie wyszukiwania. Zdaniem „The Verge” miały one na celu zminimalizowanie niepochlebnych opinii o filmie pojawiających się w mediach. Pokazują one też, w jaki sposób Netflix może reagować na krytykę swoich produkcji.
Obecnie Netflix mierzy się z podobną krytyką w przypadku komediowego programu Dave’a Chappelle’a „The Closer”. Kontrowersje wywołały rzucane w nim dowcipy z osób transseksualnych. Władze firmy są jednak przeciwne podobnemu ograniczaniu możliwości wyszukania programu na platformie i bronią prawa popularnego komika do wolności słowa. (PAP Life)
kal/ gra/