Ekstraklasa piłkarska - Hateley o ponownym debiucie w Piaście: miałem motyle w brzuchu
Angielski pomocnik wszedł na boisko w końcówce wyjazdowego meczu z Górnikiem Łęczna (1:1) rozegranego 16 października.
„Byłem podekscytowany, ale i czułem stres. Jestem szczęśliwy, że wróciłem, oczywiście szkoda punktów, które nam uciekły” – dodał.
Przyznał, że czuł się dziwnie w dobrze znanej sobie szatni, stadionie, mieście, ale jednak z mocno zmienioną drużyną.
„Jest tak samo, ale… trochę inaczej. Te cztery tygodnie wspólnych treningów z zespołem spędziłem bardzo przyjemnie. Łatwiej było mi wrócić do drużyny prowadzonej nadal przez trenera Waldemara Fornalika. Rozmawiałem z nim przed powrotem, znam jego sposób prowadzenia treningów, metodologię pracy, wiem czego oczekuje ode mnie” – ocenił zawodnik urodzony w Monte Carlo.
Zaznaczył, że chce wygrywać, utrzymać wysoki poziom sportowy, zdobywać kolejne trofea.
„Mam 32 lata, chcę osiągnąć sukces. Dlatego wybrałem Piasta. Miałem kilka innych ofert po zakończeniu przygody na Cyprze” – wyjaśnił.
Zauważył ze śmiechem, że wie, czego się spodziewać po pogodzie w Polsce.
„Rodzina na razie została na Cyprze. Chciałem zabrać ze sobą słońce, ale to niemożliwe. Wiem, co mnie czeka, na pogodę nie mamy wpływu. Trochę szkoda, ale jestem tu, by grać w każdych warunkach” – powiedział.
Wrócił na Górny Śląsk po rocznej przerwie na grę w cypryjskim AEK Larnaka. Przyszedł do Piasta jako „wolny” zawodnik, bez umowy z innym klubem, dlatego było to możliwe po zamknięciu letniego okienka transferowego. Jego dwuletnia umowa w AEK została rozwiązana przed czasem.
„To trudny temat, chciałem wypełnić kontrakt, ale w klubie doszło do wielkiego +czyszczenia+. Dziesięciu zawodników było w takiej samej sytuacji. Pojawił się nowy dyrektor i postanowił wszystko pozmieniać. Byłem tam szczęśliwy, nie mam nic przeciwko klubowi, jestem wdzięczny za czas tam spędzony. Wydaje mi się, byłem doceniany jako jeden z najlepszych piłkarzy. Jednak pewnego dnia nadeszły zmiany. Taki jest futbol” – wyjaśnił syn byłego reprezentanta Anglii, Marka.
W jego ocenie polska ekstraklasa jest bardziej wyrównana od cypryjskiej.
„W Polsce nie ma takiego podziału na górną i dolną część stawki. Na Cyprze gra się też trochę inaczej pod względem stylu i nieco wolniej, co może wynikać z wysokich temperatur i wilgotności powietrza. Bywało po 45 stopni, a trenować musieliśmy czasem o 7.30 rano” – wyliczył Hateley.
Anglik przyszedł do Piasta zimą 2018 r., by pomóc drużynie w utrzymaniu w ekstraklasie. Udało się, a w kolejnych dwóch sezonach został w gliwickich barwach mistrzem Polski i brązowym medalistą.
Kiedy po sezonie 2019/20 jego umowa z klubem wygasła, przeniósł się do AEK Larnaka. Podpisał tam dwuletni kontrakt, rozegrał w tym zespole 33 spotkania, zdobył jedną bramkę.
Hateley rozpoczął karierę w angielskim Reading FC. Następnie grał m.in. w szkockim Motherwell FC. W 2014 roku trafił do Śląska Wrocław, potem bronił barw szkockiego Dundee FC.
Autor: Piotr Girczys (PAP)
gir/ cegl/