Piłkarska LK - awans Rakowa po rzutach karnych (opinie)
Po rewanżowym meczu drugiej rundy eliminacji piłkarskiej Ligi Konferencji Raków Częstochowa - Suduva Mariampol (0:0 po 90 minutach i dogrywce, rzuty karne 4-3) powiedzieli:
Victor Basadre (trener Suduvy): "Mecz był bardzo podobny do tego pierwszego z Rakowem, oczywiście nie licząc tego, że był dłuższy o dogrywkę i rzuty karne. Jestem zadowolony z tego co moi podopieczni pokazali, zarówno w defensywie, jak i ofensywie. Oczywiście jesteśmy smutni, że nie wygraliśmy. Życzę naszemu rywalowi powodzenia w kolejnej rundzie rozgrywek.
- W lidze litewskiej gramy inaczej, bardziej ofensywnie. Na ogół jesteśmy silniejsi od rywali. Jednak musieliśmy dostosować się do przeciwnika".
Marek Papszun (trener Rakowa): "Najważniejsze, że w tym debiutanckim dwumeczu w europejskich pucharach awansowaliśmy dalej. To był nasz cel, bez względu na styl. Niektórym się wydaje, że takie mecze łatwo się wygrywa. My nie jesteśmy jednak - i długo nie będziemy - czołowym zespołem Europy. Mamy bardzo dużo problemów kadrowych i szacunek dla mojej drużyny, że mimo to wygraliśmy. Gdy się nie udało wygrać w 90 minutach, to chcieliśmy to uczynić w dogrywce. Skoro to się nie udało, to trzeba było to zrobić w rzutach karnych. To się udało. Wiemy, że debiutanckie sezony w europejskich pucharach są trudne. Teraz mamy mocniejszego rywala, będziemy chcieli go pokonać.
- Chciałem podziękować gospodarzom, którzy przyjęli nas bardzo dobrze. Bielszczanie spełniali wszystkie nasze prośby. Moim zdaniem wygraliśmy zasłużenie". (PAP)
Autor: Rafał Czerkawski
rcz/ sab/