"Dziennik Gazeta Prawna": Wirusa nie ma, państwo nie działa
"DGP" podnosi, że w efekcie narzuconych przez rząd obostrzeń oddaliśmy część naszej wolności.
"Nie myśleliśmy, jakie będą konsekwencje długofalowe tego stanu rzeczy i jak będzie wyglądać przywracanie pełni praw obywatelskich" – mówi gazecie dr Piotr Kładoczny, szef działu prawnego i wiceprezes Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. "Władza dostała alibi: to nie my, to COVID" – przekonuje.
Gazeta kreśli obraz rzeczywistości, w jakiej dziś żyjemy i wylicza, że działają restauracje i szkoły, a imprezy masowe, z ograniczeniami, są dozwolone. Jednocześnie nadal część szpitali nie pozwala bliskim na odwiedziny chorych. Wiele instytucji wciąż funkcjonuje w pełnym reżimie sanitarnym. Interesanci z ulicy właściwie nie mają szans na załatwienie spraw w urzędzie. Chyba że wcześniej umówią się telefonicznie lub e-mailowo. W trybie częściowo pandemicznym nadal działają niektóre prokuratury.(PAP)
ktl/ jann/