Billie Eilish przeprasza za rasistowskie wypowiedzi
Jeszcze niedawno święciła triumfy po sukcesie, jaki przyniosła jej czerwcowa okładka brytyjskiego „Vogue’a” i sesja zamieszczona w środku magazynu, w której wystąpiła w zupełnie nowej dla jej fanów odsłonie. Zamiast charakterystycznych oversize’owych ubrań miała na sobie podkreślające kobiece kształty zmysłowe gorsety i bieliznę. Jak Eilish tłumaczyła w wywiadzie do miesięcznika,że zdjęcia miały być głosem za akceptacją swojego ciała i odniesieniem do inicjatywy #bodypositive, wezwaniem do tolerancji dla innych. Piosenkarka kilka zdjęć z tej sesji wrzuciła na Instagram i sama była zaskoczona, jak ogromną popularność zdobyły jej posty – trzy z nich są w pierwszej dwudziestce najchętniej lajkowanych wpisów (w sumie w tym zestawieniu znajduje się sześć jej postów, jednak nie wszystkie dotyczą sesji z „Vogue’a”).
19-letnia artystka od miesięcy umiejętnie podgrzewa też atmosferę wokół swojej nowej płyty, wypuściła już m.in. kolekcję ubrań z tytułem „Happier Than Ever”. Wydawało się więc, że nic nie może zakłócić wyczekiwanej przez fanów premiery, aż do 14 czerwca, kiedy na Twitterze i TikToku pojawił się filmik zmontowany z postów i wypowiedzi piosenkarki zamieszczonych w social mediach, gdzie z jej ust padają rasistowskie określenia i przekleństwa.
Film szybko został powielony w mediach społecznościowych, a wielu fanów dopytywało Eilish, dlaczego milczy. To skłoniło piosenkarkę do opublikowania na InstaStory oświadczenia:
„Kocham was i wielu z was prosiło mnie, żebym się tym zajęła. I to jest coś, czym CHCĘ się zająć, ponieważ zostałam posądzona o coś, co nie jest prawdą” – zaczęła swój wpis piosenkarka i wytłumaczyła, jak to się stało, że wypowiadała słowa o rasistowskich konotacjach. Skłoniły ją do tego słowa piosenki Tylera the Creatora „Fish”.
„Kiedy miałam 13 lub 14 lat, krążyła wokół mnie ekipa wideo, do kamery wypowiedziałam słowo z piosenki, które w tamtym czasie było obraźliwym terminem używanym przeciwko członkom azjatyckiej społeczności. Jestem zbulwersowana i zawstydzona. Chce mi się rzygać, że kiedykolwiek wymówiłam to słowo. Ta piosenka to jedyny raz, kiedy słyszałem to słowo, ponieważ nikt z mojej rodziny nigdy go nie używał” – zapewniała Eilish i dodała: „Niezależnie od mojej ówczesnej ignorancji i wieku, nic nie usprawiedliwia tego, że to mogło kogoś zranić. I za to przepraszam” – napisała Eilish.
We wspomnianym filmie pojawiają się także fragmenty nagrań, w których piosenkarka rzekomo przedrzeźnia azjatycki akcent. Z tego również piosenkarka postanowiła się wytłumaczyć. „Inny fragment filmu w tym zmontowanym klipie pokazuje mnie mówiącą głupim, wymyślonym głosem… Zaczęłam tak robić jako dziecko i robiłam to całe życie, rozmawiając z moimi zwierzętami, przyjaciółmi i rodziną. To jest absolutnie bełkot, ja się tam po prostu wygłupiam. W żadnym stopniu nie naśladuję tam jakieś osoby, jakiegokolwiek języka, akcentu czy kultury - w NAJMNIEJSZYM STOPNIU” wyjaśnia Billie Eilish.
Czy posądzenie o rasizm odbierze piosenkarce fanów i wpłynie na popularność jej płyty? Przekonamy się już pod koniec lipca. (PAP Life)
ina/ moc/