Prezydent USA deklaruje otwartość na propozycję Rosji ws. wzajemnej ekstradycji hakerów
Biden wyraził gotowość do podjęcia tematu podczas konferencji prasowej na zakończenie szczytu G7 w Cargis Bay Kornwalii.
"Tak, jestem na to otwarty, jeśli istnieją przestępstwa popełniane przeciwko Rosji i ludzie odpowiedzialni za nie kryją się w Stanach Zjednoczonych, zobowiążę się, by pociągnąć ich do odpowiedzialności" - powiedział. Jak dodał, propozycja Putina jest "potencjalnie dobrym znakiem postępu".
Prezydent USA odniósł się w ten sposób do wypowiedzi Putina w telewizji "Rossija 1", że Moskwa wyda USA swoich cyberprzestępców, ale tylko jeśli Stany Zjednoczone zobowiążą się do tego samego. Według zapowiedzi, podczas spotkania obu przywódców w środę w Genewie Biden ma domagać się od rosyjskiego prezydenta wydania osób odpowiedzialnych za ataki typu ransomware, jak ten wymierzony w rurociąg Colonial Pipeline.
Do sprawy odniósł się w niedzielę także szef dyplomacji USA Antony Blinken. Pytany przez dziennikarza telewizji CBS w programie "Face the Nation", dlaczego USA miałyby wierzyć w obietnice Rosji w tej sprawie, biorąc pod uwagę wcześniejsze łamanie umów przez Kreml, Blinken odparł, że "to nie jest kwestia zaufania".
"Ktoś kiedyś powiedział +ufaj, ale sprawdzaj+, ja mówię: +nie ufaj, ale sprawdzaj+. Zobaczymy, jak Rosja będzie wywiązywała się ze zobowiązań w praktyce. Kraje mają odpowiedzialność, by nie ukrywać na swoim terytorium osób dokonujących cyberprzestępstw. To jedna z rzeczy, którą prezydent Biden poruszy na spotkaniu z Putinem" - powiedział dyplomata. Zgodził się z dziennikarzem CBS, że jest to analogiczna sytuacja do tej, kiedy po zamachach 11 września USA uznawały kraje ukrywające terrorystów za współodpowiedzialne za te ataki.
Wypowiadając się w telewizji CNN na temat środowego szczytu Biden-Putin w Genewie, Blinken podkreślił, że nie będzie to spotkanie stanowiące "przełożenie wajchy" w stosunkach USA i Rosji. Dodał, że głównym celem jest zakomunikowanie Rosji chęci utrzymywania przewidywalnych i stabilnych stosunków oraz tego, że USA będą odpowiadać na każde wrogie działanie Kremla wobec Waszyngtonu.
Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)
osk/ akl/