Nazywany "królem Paryża", a obchodzący w czwartek 35. urodziny Nadal pewnie pokonał 15 dni młodszego reprezentanta gospodarzy. Najwyżej poprzeczkę Gasquet zawiesił faworytowi w drugiej partii, która trwała ponad godzinę. Zawodnik z Majorki wygrał ją 7:5, choć wcześniej zmarnował setbol przy stanie 5:3, a w kolejnym gemie jedyny raz w meczu pozwolił się przełamać.

Był to 17. pojedynek tych tenisistów pod auspicjami ATP i ... 17. wygrana Nadala. Zwycięstwami Francuza, obecnie 53., a niegdyś siódmego w światowym rankingu, zakończyły się tylko spotkania w challengerze w St. Jean de Luz w 2003 roku oraz "pokazówka" w australijskim Kooyong trzy lata temu.

O 1/8 finału Hiszpan powalczy z Brytyjczykiem Cameronem Norriem.

W ubiegłym tygodniu na terenie kompleksu kortów im. Rolanda Garrosa, na których toczy się rywalizacja we French Open, odsłonięto wykonany ze stali pomnik Nadala, triumfatora rekordowych w singlu 13 edycji. W Paryżu najlepszy był w latach: 2005-2008, 2010-2014, 2017-2020. Nikt inny nie wygrał 12 razy tej samej imprezy wielkoszlemowej w grze pojedynczej.(PAP)

pp/