Z powodu niedzielnej awarii cysterny przewożącej tlen do szpitala w Bochni został uruchomiony tzw. bank tlenu. Dzięki dostarczeniu go z rezerwy w placówce nie wystąpiło ryzyko przenoszenia pacjentów. W związku z tą sytuacją wojewoda małopolski Łukasz Kmita podczas poniedziałkowego briefingu omówił zasady działania systemu zabezpieczenia szpitali w tlen.

Wojewoda podkreślił, że sytuacja ta, dzięki odpowiedniej reakcji służb, została szybko opanowana, jednak przypomniał, że walka z koronawirusem toczy się na wielu frontach. Według jego wcześniejszych przewidywań do takiego zdarzenia mogło dojść, dlatego też kilka tygodni temu do dyrektorów szpitali skierował pismo, w których uczulił ich na kwestię uprzedzania o sytuacji zagrożenia.

Kmita wyjaśnił, że tzw. banki tlenu zlokalizowano w Krakowie, Dąbrowie Tarnowskiej i Rabce, dzięki czemu cały region jest pod tym kątem właściwie zabezpieczony.

"Wiemy o tym, że ponad trzy tysiące pacjentów, tylko z koronawirusem, w Małopolsce leży na łóżkach tlenowych, na łóżkach covidowych, wobec czego pobór tlenu jest bardzo duży. O ile w szczycie drugiej fali pandemii mówiliśmy o poziomie 40 ton dziennego zużycia tlenu, dzisiaj możemy mówić o ponad 60 tonach. To wymaga ogromnej logistyki zarówno po stronie szpitali, jak i po stronie firm, które ten tlen dostarczają" – powiedział wojewoda.

Przyznał jednak, że pandemia pokazała, że nawet najbardziej nowoczesne szpitale nie były do końca przygotowane na konieczność tak znacznego wykorzystywania tlenu.

"Tlen jest niezbędny nie tylko do życia, ale także do leczenia. I dobry sposób funkcjonowania całego procesu zarówno wytwarzania, jak i dostaw powoduje, że pacjenci w Małopolsce są bezpieczni. Mamy nadzieję, że do sytuacji takich jak ta, nie będzie już dochodziło, że będziemy eliminowali takie przypadki" – zadeklarował Kmita.

O gotowości służb do niesienia pomocy w trudnych sytuacjach zapewnił małopolski komendant wojewódzki Państwowej Straży Pożarnej st. bryg. Piotr Filipek. Wskazał, że wymienione przez wojewodę lokalizacje banków tlenu są w stanie zaopatrzyć całe województwo, a zasoby w nich zgromadzone, gdy tylko zajdzie taka potrzeba, mogą być sprawnie uruchomione.

"Magazyny zostały odpowiednio przygotowane i wyposażone w sprzęt, żeby zarówno rozładunek, jak i załadunek przebiegały sprawnie. Ludzie zostali przeszkoleni, żeby w odpowiednich warunkach tlen został dostarczany do miejsca docelowego" – ocenił.

Z kolei wojewódzki koordynator ds. zaopatrzenia w tlen medyczny Przemysław Trzepałka zapewnił, że "do tej pory w Małopolsce nie zdarzył się żaden nieszczęśliwy przypadek", który byłby spowodowany ewentualnymi brakami w zaopatrzeniu w ten zasób. "I mam nadzieję, że tak będzie do końca" – wskazał.

Podczas briefingu omówiona została także bieżąca sytuacja epidemiczna w regionie, gdzie – według poniedziałkowych danych Ministerstwa Zdrowia – ostatniej doby wykryto 1079 nowych zakażeń koronawirusem. Wojewoda poinformował, że według południowych danych 409 małopolskich pacjentów zajmuje łóżka respiratorowe. Z kolei 61 takich łóżek wciąż pozostaje wolnych. Dostępnych jest także 730 łóżek na tzw. drugim poziomie.

"Zapas łóżek zarówno respiratorowych, jak i łóżek dla pacjentów z potwierdzonym koronawirusem jest duży, bo wynosi ponad 700" – zapewnił Kmita.(PAP)

Autorka: Nadia Senkowska

nak/ joz/