Po meczu KGHM Zagłębie Lubin - Podbeskidzie Bielsko-Biała (2:1) powiedzieli:

Robert Kasperczyk (trener Podbeskidzia Bielsko-Biała): „Ciężko opanować emocje, kiedy się prowadzi 1:0 a później przy stanie 1:1 dąży do zwycięstwa, a na koniec samemu traci gola. Gdyby ktoś przed meczem proponował nam jeden punkt, to nie wiem, czy byłoby to dobre w naszej sytuacji. Analizowaliśmy grę Zagłębia i wiedzieliśmy, że jednym z najmocniejszym ich atutem są stałe fragmenty gry, a zwłaszcza rzuty rożne. Chyba statystycznie nie ma zespołu w naszej lidze, który zdobywa częściej gole po rzutach rożnych i my w tę statystykę się wpisaliśmy.

- Będziemy analizować, kto popełnił błędy, bo to były chyba błędy indywidualne. Biorąc pod uwagę, w jakim układzie personalnym dzisiaj zagraliśmy, jestem zadowolony z moich zawodników. Reakcja przy stanie 1:1, kiedy dążyliśmy do zwycięstwa, budzi szacunek. Niestety ostatni rzut rożny sprawił, że będziemy wracać do domu rozgoryczeni. Nie mamy dużo czasu na rozpamiętywanie tego spotkania, bo już w piątek czeka nas mecz z Pogonią Szczecin i mam nadzieję, że przynajmniej dwa ważne ogniwa mojej drużyny wrócą na to spotkanie”.

Martin Sevela (trener Zagłębia Lubin): „Jestem zadowolony ze zwycięstwa. Zrobiliśmy analizę ostatniego meczu Podbeskidzia, gdzie pokazali jakość i wiedzieliśmy, że są niebezpieczni. Początek meczu nie był dobry dla nas. To był nokaut. Popełnialiśmy za dużo błędów, za dużo strat. W drugiej połowie pokazaliśmy walkę. Powiedzieliśmy w szatni, że musimy walczyć. W pierwszej połowie mieliśmy swoje sytuacje, ale brakowało wykończenia. W drugiej też długo tak było. To jest problem, który nas dotyka od dłuższego czasu. Dzisiaj pomogliśmy sobie stałymi fragmentami gry. Zawodnicy pokazali charakter, zaangażowanie i to jest bardzo dobre i ważne. Musimy jednak lepiej wchodzić w mecz i nie czekać, co zrobi przeciwnik. Jeżeli to poprawimy, jeżeli będziemy walczyli do końca, jak to było dzisiaj, to przyjdą zwycięstwa. Teraz ważna jest regeneracja, bo przed nami kolejny ważny i trudny mecz ze Stalą w Mielcu”.(PAP)

marw/ krys/