Arabia Saudyjska/ Przechwycono drony wystrzelone z terytorium Jemenu
Wojskowy rzecznik Hutich Jahja Sarea potwierdził na Twitterze, że wystrzelono dwie rakiety, z których jedna skierowana była na saudyjską jednostkę wojskową w Chamis Muszajt w prowincji Asir, a druga - w należące do saudyjskiego wojska hangary na lotnisku w Dżizan w południowo-zachodniej części kraju, nad Morzem Czerwonym.
Powiązani z Iranem szyiccy rebelianci wzmogli w ostatnich dniach swe akcje wojskowe, co ma związek z zapowiadanym przez Rijad zawieszeniem broni. Rozejm miałby być zrealizowany pod egidą Organizacji Narodów Zjednoczonych. Saudowie zapowiedzieli m.in. ponowne otwarcie lotniska w stolicy Jemenu - Sanie, którą kontrolują Huti i umożliwienie importu paliwa oraz pomocy humanitarnej przez port morski w Al-Hudajdzie, gdzie również stacjonują rebelianci.
W ocenie agencji Reutera Huti starają się wzmocnić swą pozycję przetargową i robią wszystko, by blokada morska i powietrzna kontrolowanych przez nich terenów została zniesiona całkowicie, a nie tylko częściowo jak zaproponował Rijad.
Oprócz ataków rakietowych rebelianci podjęli też w ostatnim okresie ofensywę lądową w bogatym gaz regionie Marib, który jest kontrolowany przez legalne władze Jemenu.
Kraj ten jest pogrążony w chaosie od 2011 roku. Międzynarodowa koalicja krajów, gdzie dominują sunnici: Bahrajn, Bangladesz, Egipt, Jordania, Katar, Kuwejt, Maroko, Senegal, Sudan i Zjednoczone Emiraty Arabskie, a której przewodzi Arabia Saudyjska, od 2015 r. walczy w Jemenie ze wspieranymi przez Iran rebeliantami Huti pod hasłem przywrócenia kontroli legalnych władz na całym terytorium kraju. Huti kontrolują terytoria na północy i zachodzie Jemenu.
Według ONZ wojna w Jemenie pochłonęła od 2015 r. tysiące ofiar i wywołała jeden z "największych kryzysów humanitarnych na świecie". (PAP)
mars/