Ekstraklasa piłkarska - Raków - Cracovia 0:0 (opinie)
Po meczu Raków Częstochowa – Cracovia (0:0) powiedzieli:
Michał Probierz (trener Cracovii): "Źle zaczęliśmy to spotkanie. Mieliśmy trochę problemów na początku, zmieniliśmy jednak ustawienie i wyglądało to dużo lepiej. Ważne, że zneutralizowaliśmy atuty Rakowa, bo z przekroju pierwszej połowy gospodarze mieli tylko jedną bardzo groźną sytuacje. W drugiej połowie mogliśmy kilka razy lepiej rozegrać akcję, mieliśmy dwa groźne uderzenia, lecz było one niecelne. Z kolei grając w przewadze za mało byliśmy aktywni w ofensywie. Z drugiej strony muszę pochwalić piłkarzy, bo mieliśmy dziś ogromny problem ze składem. Zawodnicy na pewno odczuli ostatnie podróże, niektórzy gracze doszli do nas niedawno, a inni wypadli przed samym meczem. Musieliśmy to jakoś poskładać".
Marek Papszun (trener Rakowa Częstochowa): "Na początek chciałbym odnieść się do słów trenera Michała Probierza o zazdroszczeniu mi. Generalnie jestem człowiekiem, który jest dość szczęśliwy i mało zazdrości, ale Michałowi przede wszystkim zazdroszczę tego, że sędziują mu tacy panowie jak (Jarosław) Przybył i (Piotr) Lasyk, którzy nas notorycznie krzywdzą. Chciałbym dożyć takiego momentu, że tych dwóch panów nie będzie nam sędziowało. Dziś nie chodzi o czerwoną kartkę, ale przebieg całego meczu – podejścia, nastawienia, ilości decyzji podjętych na naszą niekorzyść. Absurdem jest to, że Ivi Lopez dostaje kartkę za faul, którego nie było. To pokazuje nastawienie i podejście. Człowiek, który sędziuje z Pogonią Szczecin i krzywdzi nas w tym meczu, przyjeżdża na kolejny mecz i chce zrobić to samo. Bynajmniej nie zwalam na sędziego, ale chciałbym, żeby to podejście było normalne i sprawiedliwe. Takie, jakie powinno być.
- Co do samego meczu, na pewno warunki znów nie pozwalały, żeby pokazać jakąś wielką piłkę. Przeciwnik był mocno zdeterminowany, grający prostymi środkami. Mecz był +na kontakcie+, z małą liczbą sytuacji bramkowych. Gratuluję zawodnikom, że wytrzymali grając w osłabieniu. Na pewno chcieliśmy dziś wygrać i mocno osadzić się w czołówce. To się nie udało i o trzy punkty będziemy walczyli w kolejnym spotkaniu". (PAP)
autor: Bartłomiej Pawlak
bap/ sab/