To jedna z ostatnich nieskanalizowanych miejscowości w północnej części gminy. Jak zapowiada burmistrz Bartłomiej Stawiarski są już plany kolejnych działań, a Woskowice Małe to istotny punkt na mapie województwa.

- To jest ważna miejscowość, bo tam jest ośrodek leczenia odwykowego, który też produkuje dużo ścieków. Przez kolejne 5 lat mamy plany na południe gminy, aby do kolejnych miejscowości puścić nitkę i kanalizować praktycznie w większości. Tam, gdzie nie zdążymy w miarę szybko zrobić, chcemy takie stacje zlewne budować i puszczać na tamtą część gminy wozy asenizacyjne do odbioru ścieków - tłumaczy.

Dzięki temu, gospodarstwa w miejscowościach, do których nie zostanie doprowadzona sieć, będą płacić za odbiór ścieków podobne stawki jak ci, którzy korzystają z kanalizacji. Obecnie możliwość taką ma około 40 procent populacji gminy.

Rozbudowa sieci ma jednak na celu także ograniczenie dewastacji środowiska i poprawę jakości wód gruntowych. Według szacunków magistratu, jedynie 2 procent mieszkańców nieskanalizowanych miejscowości, pozbywa się ścieków we właściwy sposób.

Dodajmy, że połowa pieniędzy potrzebnych na budowę kanalizacji w Woskowicach Małych ma pochodzić z funduszy unijnych. Ponadto, plany magistratu zakładają skanalizowanie kolejnych 4 do 6 wiosek w ciągu najbliższych 5 lat.