OPZZ przypuszcza, że po ustaniu pomocy państwa pracodawcy zaczną zwalniać pracowników
Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych chce, by zasiłek dla bezrobotnego wynosił 50% jego ostatniego wynagrodzenia.
- Największe problemy mieli pracownicy na umowach na czas określony - powiedział w Radiu Opole Sebastian Koćwin, wiceprzewodniczący Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych.
- Jak tylko pojawił się kryzys, już w marcu i kwietniu, pracodawcy rozwiązywali z nimi umowy. Podobne problemy miały osoby zatrudnione na podstawie umów cywilno-prawnych - dodał. Do OPZZ docierały kolejne sygnały.
- Także w firmach, tych większych, stabilniejszych, gdzie najczęściej mamy organizacje związkowe - tam zaczęły się pojawiać zwolnienia indywidualne, czy do powiatowych urzędów pracy zaczęły spływać informacje o tym, że pracodawcy mają zamiar przeprowadzić zwolnienia grupowe. Jest to niepokojący sygnał.
Sebastian Koćwin podkreślił, że pomimo dużego wsparcia państwa, z czasem pracodawcy mogą zwalniać pracowników. - Jest jeszcze tarcza antykryzysowa, z której w okresie korzystania z pomocy, pracodawcy nie zwalniają, ale kiedy ta pomoc się skończy, no to wygląda na to, że nie będą mieli skrupułów.
Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych dąży do tego, by zasiłek dla bezrobotnego wynosił 50% jego ostatniego wynagrodzenia - podsumował Sebastian Koćwin.
- Jak tylko pojawił się kryzys, już w marcu i kwietniu, pracodawcy rozwiązywali z nimi umowy. Podobne problemy miały osoby zatrudnione na podstawie umów cywilno-prawnych - dodał. Do OPZZ docierały kolejne sygnały.
- Także w firmach, tych większych, stabilniejszych, gdzie najczęściej mamy organizacje związkowe - tam zaczęły się pojawiać zwolnienia indywidualne, czy do powiatowych urzędów pracy zaczęły spływać informacje o tym, że pracodawcy mają zamiar przeprowadzić zwolnienia grupowe. Jest to niepokojący sygnał.
Sebastian Koćwin podkreślił, że pomimo dużego wsparcia państwa, z czasem pracodawcy mogą zwalniać pracowników. - Jest jeszcze tarcza antykryzysowa, z której w okresie korzystania z pomocy, pracodawcy nie zwalniają, ale kiedy ta pomoc się skończy, no to wygląda na to, że nie będą mieli skrupułów.
Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych dąży do tego, by zasiłek dla bezrobotnego wynosił 50% jego ostatniego wynagrodzenia - podsumował Sebastian Koćwin.