Nerwowo na parkiecie. Czerwone kartki, wykluczenia i zwycięstwo Stali Nysa
PSG Stal Nysa po meczu pełnym emocji okazała się lepsza od Cerradu Enei Czarnych Radom i zwyciężyła przed własną publicznością 3:1 (29:27, 21:25, 25:20, 25:20) i awansowała na 5. miejsce w tabeli PlusLigi.
Czarni Radom, mimo serii porażek w rozgrywkach PlusLigi pokazywali, że stać ich na wiele. Konsekwencją dobrej gry gości i dość prostych błędów Stali było prowadzenie Czarnych przed najważniejszą częścią pierwszego seta.
Przy stanie 22:19 dla Czarnych w polu zagrywki Stali pojawił się Michał Gierżot, który serwował na tyle kąśliwie, że Stali udało się zbliżyć na jeden punkt. Nysanie kapitalnym blokiem obronili pierwszą piłkę setową i doprowadzili do gry na przewagi. Ostatecznie po walce Stal wygrała 29:27.
Początek drugiej partii spotkania to ponownie wyrównana gra jednej i drugiej drużyny. Wejście w pole zagrywki Wassima Ben Tary pozwoliło Stali wyjąć na prowadzenie 7:4, a Paweł Woicki trener gości poprosił o czas.
Dyspozycje taktyczne szkoleniowca Czarnych nie przyniosły rezultatów, bo Stal Nysa utrzymywała wypracowaną przewagę. Sytuację Czarnych Radom poprawiło nieco wejście w pole zagrywki Damiana Schulza, którego skuteczny serwis sprawił sporo problemów przyjmującym Stali. Konsekwencją dobrej gry Czarnych było doprowadzenie do wyrównania, a nawet osiągnięcia minimalnej przewagi 20:19, przed decydującą częścią seta. Tym razem Czarni nie wypuścili z rąk prowadzenia i wygrali seta do 21.
Od początkowej zgody przeszliśmy do nerwów, które udzieliły się zawodnikom jednej i drugiej drużyny. Napięta sytuacja skumulowała się do tego stopnia, że sędzia pokazał zawodnikom dwie czerwone kartki. Otrzymali je Zhukouski oraz Lemański. Dodatkowo trener Czarnych Radom Paweł Woicki został odesłany na trybuny.
Najważniejszy element spotkania, czyli gra jednej i drugiej drużyny była szarpana, nierówna, ale równocześnie nikt nie mógł wyjść na zdecydowane prowadzenie. Minimalną przewagę 17:14 pierwsi osiągnęli nysanie, po skutecznych atakach i bloku Wassima Ben Tary. Wypracowanej przewagi nysanie nie oddali do końca seta.
Czwarty set tego spotkania do złudzenia przypominał poprzednie. Zarówno Stal, jak i Czarni popełniali dużo błędów własnych. Szczególnie irytowała słaba skuteczność zagrywki u żółto-niebieskich.
Wassim Ben Tara kolejny raz okazał się niezwykle istotnym graczem w szeregach nyskiej Stali. Jako jedyny utrzymywał przyzwoity poziom serwisu, a to przełożyło się na wypracowanie czteropunktowej przewagi 12:7.
Goście z Radomia zdołali zniwelować tę przewagę, a pomogły w tym skuteczne zagrywki Lemańskiego i słaba skuteczność atakujących Stali.
Na szczęście dla miejscowych ten stan nie trwał długo. Stal wróciła do przyzwoitej gry i wypracowała sobie na tyle dużą przewagę, że nie oddali prowadzenia już do końca, zamykając seta i cały mecz.
Najlepszym zawodnikiem spotkania wybrany został Wassim Ben Tara. Spotkanie podsumował Daniel Pliński, trener PSG Stali Nysa:
- Dzisiaj mieliśmy swoje problemy, ale wygraliśmy mecz i to jest chyba w tym wszystkim najważniejsze. Rok temu brakowało nam takich zwycięstw. Graliśmy dobrze, ale nie potrafiliśmy wygrywać właśnie takich spotkań. W tym sezonie, jeżeli chodzi o takie rzeczy jest zdecydowanie lepiej.