Piotr Szpaczek ocenia pierwszy miesiąc na stanowisku prezesa Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle
Piotr Szpaczek kończy pierwszy miesiąc urzędowania w roli prezesa Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, najlepszego siatkarskiego klubu w Europie. W tej roli Szpaczek zastąpił Sebastiana Świderskiego, który kilka miesięcy temu zostały wybrany na prezesa Polskiego Związku Siatkówki.
- Mamy teraz trudny moment w drużynie. Wszyscy się pochorowali. Także czeka nas maraton siatkarski, jeżeli chodzi o mecze, szczególnie wyjazdowe. Mam nadzieję, że to się wszystko dobrze skończy i że z końcem lutego troszeczkę odetchniemy. Mamy do zdobycia Puchar Polski i też chcemy awansować do dalszej fazy Ligi Mistrzów – mówi prezes ZAKSY, który dodaje, że bycie najważniejszą osobą w klubie to z jednej strony spory prestiż, ale przede wszystkim wymaga dużo pracy, by sprostać wyzwaniom, jakie stawia sobie w każdym sezonie kędzierzyńska ZAKSA.
- Przyszedłem płynnie, ze stanowiska dyrektorskiego na stanowisko prezesa zarządu. Nie miałem, jakiś specjalnych oczekiwań. Wiedziałem, że charakter mojej pracy się zmieni. Muszę pracować w innym charakterze. Dużo pracy, dużo nowych obowiązków, wyzwań. Poza pracą też jeszcze telefony i co chwilę pojawiają się rzeczy, które trzeba podopinać.
Rozmowa z Piotrem Szpaczkiem w audycji Reporterskie Tu i Teraz przed godz. 16.00, a cały wywiad z prezesem kędzierzyńskiej ZAKSY będzie można posłuchać w sobotniej (05.01) audycji Cały Nasz Sport.