Pierwszy set był wyrównany jedynie na samym początku do wyniku 5:5. Potem opolanki były wyraźnie lepsze. Uni zbudowało kilkupunktową przewagę i do końca seta utrzymywało bezpieczną przewagę. Ostatecznie wilczyce zwyciężyły 25:19.

Kolejna partia do pewnego momentu układała się bardzo dobrze dla opolanek, które kontrolowały sytuację na boisku i utrzymywały bezpieczną przewagę (14:10, 16:13). Niestety w decydującym fragmencie drugiej odsłony nasz zespół zagrał bardzo nierówno, co skrzętnie wykorzystały rywali, które zwyciężyły 27:25 i doprowadziły do remisu.

W następnym secie nie było już takich emocji. Uni wyraźnie dominowało w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła i zwyciężyło bardzo gładko 25:14.

Po przerwie rozpędzone opolanki długo nie pozwalały na zbyt wiele rywalkom. Później naszej drużynie przytrafił się przestój i przeciwniczki zniwelowały starty do dwóch punktów (19:17). W emocjonującej końcówce Uni wytrzymało presję, wygrało 25:21, a całe spotkanie 3:1.

- Z różnych względów nie zagraliśmy w najmocniejszym zestawieniu. Najważniejsze, że wygraliśmy za trzy punkty – mówi Nicola Vettori, trener Uni. - Mamy co poprawiać na pewno. Typu piłki sytuacyjne, piłki, które możemy rozwiązać inaczej. Ogólnie jestem zadowolony i gratuluje mojemu zespołowi i współpracownikom.